PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=282892}

Życie Pi

Life of Pi
2012
7,1 153 tys. ocen
7,1 10 1 153252
6,5 62 krytyków
Życie Pi
powrót do forum filmu Życie Pi

W odróżnieniu od Hobbita, w tym przypadku nie miałem zielonego pojęcia czego się spodziewać. Nie znałem nawet zarysu scenariusza. Film opowiada o indyjskim rozbitku Piscine, synu właściciela zoo, który po katastrofie morskiej na Pacyfiku ląduje w szalupie z hieną, orangutanem, zebrą i tygrysem. Czy uda im się przeżyć? Czy zostaną przyjaciółmi na zawsze? Takie pytania zadawałem sobie już po kilku scenach bojąc się banału. Banał pojawia się tylko czasem i raczej w ustach opowiadającego niż w scenach z Pi. Narratorem jest bowiem sam bohater, który streszcza wydarzenia dziennikarzowi wiele, wiele lat później. W każdym razie nie jest to historia rodem z Księgi Dżungli o przyjaźni człowieka i zwierząt. Tu walka o przetrwanie i wywalczenie sobie miejsca na szalupie jest priorytetem niezależnie od gatunku walczącego.

Droga jaką pokonują bohaterowie od katastrofy jest przepiękna. Trudna i ciężka w swojej surowości bezlitosnego oceanu ale to co zrobił Ang Lee i całą ekipa to wizualne mistrzostwo świata. Kilkanaście ujęć po prostu zrywa czapkę. Nie są to wielkie krajobrazy ani niesamowite efekty specjalne. Mowa o surowych ujęciach (szczególnie z góry) na łódkę pośrodku wielkiej wody. Cała reszta to zabawa kolorami i światłem. Mimo to chętnie obejrzałbym ten film raz jeszcze, tylko po to, żeby zobaczyć wspomniane ujęcia. Prostymi środkami zaczarowali mnie totalnie.

Całkiem niedawno przeczytałem Rzeźnię numer pięć i opowiedziana w filmie historia bardzo mocno skojarzyła mi się z książką Vonneguta. Nie napiszę więcej, żeby nie zdradzać szczegółów fabuły ale jedno powiem: końcówka wgniotła mnie w fotel i naprawdę wzruszyła. Sylwestrowy repertuar kazał mi oczekiwać zachwytu po Hobbicie, a potem jakoś się dociągnie do trzecie oglądając film-zagadkę. Okazało się, że gwiazdą wieczoru został Pi, a Hobbit daleko za nim. Zdecydowanie polecam! Na pewno jeszcze wrócę do tej opowieści.

ocenił(a) film na 8
SithFrog

Również miałam wczoraj okazję oglądać oba te filmy i zgadzam się z Tobą w 100%. Życie Pi niesamowicie mnie zaskoczyło, natomiast Hobbit rozczarował.

marzenciuk

Też wczoraj obejrzałem, jednak Hobbit mnie nie rozczarował, a po Życiu Pi czułem niedosyt, bo książka była naprawdę 3x lepsza.

ocenił(a) film na 9
geefux

Ja czytałam Hobbita, a Życie Pi nie. :) To już jest normalne, że po przeczytaniu książki każdy oczekuje czegoś więcej i najczęściej się zawodzi. Mnie również Hobbit rozczarował, a Życie Pi- hmm.. ten film wzbudził refleksję ;).

ocenił(a) film na 9
elo_tu_justina

Zgodzę tu sie z Wami . Ale z reguły tak jest że film nie dorównuje książce :) i w 100 procentach popieram elo_tu_justina :) Miałem taką samą sytuacje ze hobbita przeczytałem film mnie rozczarował . a Życie Pi zaskoczyło i na prawde dał do myślenia :) z pewnością sięgne po książke :)

ocenił(a) film na 10
nasklep

Nie czytałam ani jednej ani drugiej książki co na pewno nadrobię. lecz moge powiedziec, że Hobbit nir zaskoczył mnie, nie wciągnął; życie Pi odwrotnie, przepiękny film, który wzbudził moje emocje i dał wiele do myślenie z wielką chęcią obejrzę go raz jeszcze i serdecznie polecm każdemu !

ocenił(a) film na 8
nokiae65

Jak widzę wszyscy chodzą do kina teraz na dwa filmy :) Hobbit był niezły trochę go rozwlekli, Life o Pi przez dłuższą część myślałem dam 6 dotarłem do końca i dopiero wtedy zrozumiałem jaki ten filmy był dobry.

ocenił(a) film na 8
SithFrog

Ja tak samo miałem pewne obawy, co do drugiego filmu i cieszę się, że jednak kolejny seans okazał się być ucztą dla oka i emocji. Wątków rozbitków było wiele, ten pierwszy pokazuje to w innej perspektywie, a na zakończenie daje sporo do zastanowienia.