Przepiękny film. Trochę współczuję tym którzy nazywają ten film nudnym, bo już pewnie mają dawno przeżarte mózgi napierda**jącymi reklamami w telewizji i radio - i jak przychodzi do obejrzenia filmu, którego tempo akcji, montażu i dialogów schodzi poniżej przeciętnej telewizyjnej papki to już zaczynają ziewać. Film trzeba niewątpliwie poczuć, wkręcić się i odpłynąć - co, jak zauważyłem w kinie - bardzo ciężko przychodzi wielu ludziom.
Hmm, to dosć ciekawa teoria z tą telewizją i radiem, zastanawiam się jak mozna było cos tak śmiesznego napiać. Nie obraź się ale mam taką sugetię, abyś oceniał film a nie opinię innych ludzi, jeśli reagujesz tak źle na wpisy innych to po prostu ich nie czytaj.
Ale mnie też zastanawia czemu ten film jest tak dziwnie u nas obierany. Jak się porówna oceny filmu z innych portali filmowych i przeczyta recenzje, to jest dużo bardziej pozytywnie odbierany. Chociaż wzbraniałabym się od ocenia w ten sposób ludzi jak autor, to też się zastanawiam czemu tyle jest negatywnych powtarzajacych się tamatów. Nie mniej jednak przyznasz chyba, że większość z nas w swoich opiniach dopuszcza się generalizacji.
Od tego jest dyskusja aby komentować czyjeś opinie. Mam do tego prawo, tak samo, jak Ty je miałeś krytykując moją opinię. Nie znoszę źle innych wpisów, po prostu czuję potrzebę dzielenia się tym, jak bardzo nie leżą mi pewne rzeczy. Jeśli ktoś nie lubi filmów w których nie ma przemocy, ruchania, adrenaliny itd, nie wiem po co idzie do kina na ten film (jeśli idzie a nie zdziera na dysk) i późnej rzuca puste komentarze o nudzie na filmie, zniechęcając innych ludzi. Więc pozwól że sobie będę dalej komentować tępą mentalność niektórych ludzi, a jeśli źle na to reagujesz - nie czytaj.
Zgadzam się z Tobą. Jestem świeżo po oglądnięciu filmu i jestem zaskoczony tyloma negatywnymi komentarzami na filmweb. Faktycznie większość ludzi wychowała się na typowo rozrywkowych pozycjach gdzie jest dużo wybuchów, sex, przemoc i jeszcze więcej wybuchów, a każdy następny film musi powielać ten schemat by się spodobać. Zastanawiam się czego oczekiwali ci, którzy nudzili się na filmie. Walki chłopca z tygrysem na laserowe miecze? Scen gore?
Tak się składa, że książkę przeczytałem już kilka dobry lat temu i według mnie ekranizacja jest udana. Oczywiście tylko książka pozwoli wejść do umysłu bohatera i poznać jego myśli, a film jedynie może się starać to odwzorować. Tę książkę było wybitnie trudno zekranizować. Dowodem na to jest nieumieszczenie jednego ważnego wydarzenia, kiedy Pi ślepnie i spotyka innego rozbitka na tratwie. Sam czytelnik jedynie słyszy myśli Pi jednak nie ma dowodu na to, że to co się dzieje wydarzyło się naprawdę, czy tylko w głowie bohatera. I niestety (lub na szczęście) widoczna jest kolejny raz zasada, że książka w większości przypadków jest lepsza od filmu.
PrzeNUDNY film. Trochę współczuję tym którzy nazywają ten film ciekawym, bo już pewnie dawno mają przeżarte mózgi ... i tak dalej. Po prawdzie to film nie jest "przenudny" tylko zwyczajnie nudny, gdybym miał między 7 a 15 lat to pewnie bardzo by mi się spodobał. Ot chłopak ma śmieszne imię, płynie statkiem statek tonie, chłopak cudem przeżywa w dodatku z tygrysem w szalupie. Dodatkowo ładnie pokazana jest harmonia życia na ziemi różnych istot, tolerancja religijna i takie tam. Trochę nachalnie kwestia wiary ale mnie to nie przeszkadza. No ale jednak banał, aż do bólu banał. Plus za ładne widoczki/efekty specjalne - no ale to jest teraz standard, żaden z niego Jurassic Park.
Już wiem, dlaczego uważasz ten film za nudny. Po prostu go nie rozumiesz, i tak jest pewnie w każdym wypadku narzekania na ten film.
Zaraz bym został zaatakowany, więc już tłumaczę, dlaczego sądzę, że go nie rozumiesz.
Jednym z głównych motywów tego filmu i wielkiego zaskoku widza jest to, że nie ma tak naprawdę żadnego tygrysa. To już jest wystarczającym powodem, by nie nazywać tego filmu "banał, aż do bólu banał". -,- czasami po prostu rzygam takimi opiniami: "NUDNE NUDNE, tygrys i ładne widoki to wszystko!!".
Jeżeli chodzi Ci o końcówkę filmu, gdzie okazuje się, że historia z tygrysem najprawdopodobniej była zmyślona, że w ten sposób umysł uciekał od bardziej przerażającej prawdy to dotarło to do mnie, nie musisz się martwić. Ciekawe, nie powiem, ale nie sprawia żebym mniej się nudził na filmie. Zresztą to nie była w zasadzie nuda, to słowo jest niewłaściwe. To była bardziej apatia, obojętność, takie uczucie zawieszenia gdy ogląda się dalej i dalej i właściwie nie wie się czemu, dociera się do końca, robi jeden dyskretny zieww, wzrusza ramionami i tyle. Więc ja podtrzymuję moją opinię, że banał, jeżeli nie do bólu to w takim razie bezbolesny apatyczny banał.
Historia z tygrysem najprawdopodobniej była zmyślona... czyli jednak nie rozumiesz. Zastanów się co symbolizuje tygrys, dlaczego się pojawia i dlaczego odchodzi bez oglądania się za siebie.
Poddaję się, oświeć mnie. Ale czego byś nie napisał to raczej filmu nie uczyni lepszym. Film to film. Książka to co innego, choć jej nie czytałem to w ciemno mogę się zgodzić, że osoby które ją czytały pewnie postrzegają film inaczej (lepiej). Przykłady.. "Lot nad kukułczym gniazdem" film powszechnie podziwiany, zgoda, całkiem niezły, ale ja czytałem książkę i to jest dopiero arcydzieło. Niby ta sam historia ale jakże inaczej opowiedziana. Uwielbiam książkę, film zwyczajnie lubię. Oglądając film odtwarzałem historię przeczytaną, "cegiełki" fabuły układały się w odpowiednim miejscu. Trudno mi powiedzieć jak bym postrzegał sam film gdybym wcześniej nie przeczytał powieści.
Ja się na nim nie nudziłam, dałam się pochłonąć i choć treść jest prosta, nie nazwalabym ją banalną, gdyż opowiadała o uniweralnych prawdach. Myślałam o tym filmie sporo, a nawet nakłonił mnie do zakupu książki. Jest wiele recenzji na internecie, ktore zachwalaja ten film, i wysoko go cenią. Widać jest w nim coś, co wielu użytkowników filmwebu albo nie docenia albo przeocza. Dla mnie jest to przede wszystkim coś nowego, niesamowita historia, ktora krzepi serce i która naprawde wyrożnia się na tle innych tegorocznych pozycji. A to co mi się najbardziej podobało było to, że obraz/ zdjęcia przelewały na widza uczucia jakie miał odczuć.
Zastanawiam się czy kino będzie się rozwijać w tym kierunku.
film jest pełen metafor, treści ukrytych; to nie papka podana na tacy,; tu trzeba trochę wysiłku, czy też aby wydobyć prawdziwe przesłanie; to film dla ludzi którzy wiedzą co to przeżyć "niemozliwe" i tracą siły na walkę" ! niestety większość oglądających będzie go krytykowało, gdzyż ... większość to komercja, a ten film raczej do takich "łatwych" nie należy. iniu napisał pozytywnie na temat filmu jezykiem ludzi którzy go krytykują, i cóz też został skrytykowany - dziwne, chore,;ale wydaje mi się że własnie tak się dzieje jak czegoś nierozumiemy to uznamy to za głupie i zmieszmy z błotem
! - hahaha