Widziałem dzisiaj Życie Pi i uważam, że jest to bardzo wierna adaptacja książki, i absolutnie niczym jej nie ustępuje. Brakuje mi jedynie sceny z tym, jak Pi spotkał drugą szalupę, która była jedynym ciekawym momentem książki. A co wy sądzicie?
kolego brakowało wielu genialnych scen np.:
-z zoo z najniebezpieczniejszym zwierzęciem na Ziemi czyli człowiekiem
-z motywami jak jadł tygrysie kupy
i wiloma innymi