Oglądając z zażenowaniem myślałem jednak że w końcu czymś błyskotliwym mnie zaskoczy Philomena, myliłem się.
Błazenada, szkoda czasu żeby to oglądać .
I to jeszcze jak, bardziej mnie śmieszy kot strojący dziwne miny niż ten pseudointeligentny bełkot tej kobiety silący się nie wiadomo na co.