Dla mnie esencją tego filmu są slowa Josefa (kto ogladał ten wie o co chodzi) "Obiecuję, że nauczę się pływać".
Naprawdę świetne kino. Skromne i ambitne. Mądre i życiowe. Bardzo dobre role Robbinsa i Polley, którą nomen omen widziałem po raz pierwszy Relacje pomiędzy załogą platformy wiertniczej są bardzo sugestywne. Do mnie przemówiły jak mało które. Kolejnym plusem jest genialny scenariusz. Świetnie skrojone dialogi posiadają wewnętrzną siłę. Na każdego bohatera Isabel Coixet miała dobry pomysł. Mnie szczególnie do gustu przypadł kucharz. Był taki skromny, miły, ale na swój sposób ciekawy i przyciagajcy.
Następną zaletą była sceneria. Otoczona bezkresną wodą platforma nie tylko oddziałuje na bohaterów, ale i odzwierciedla kazdego z nich. Szkoda, że nie udało się tego utrzymać po jej zejściu. Za to właśnie niestety oczko niżej. Szczerze polecam.
8/10