Ilość świątecznych ozdób użytych do filmu stwarza wrażenie plastikowego świata. Główna bohaterka jest grana przez aktorkę z serialu "Beverlyhills 90210", Jennie Garth. Rola jest nieco komediowa i słabo ona w niej wypada, ale mimo upływu wieku wciąż bardzo atrakcyjna. Motyw romansu bez emocji. Fabuła sprawia, że w głowie brzmi jeden komunikat: żeby nie zasnąć, żeby nie zasnąć, żeby nie zasnąć.
Ilość świątecznych ozdób użytych do filmu stwarza wrażenie plastikowego świata. Główna bohaterka jest grana przez aktorkę z serialu "Beverlyhills 90210", Jennie Garth. Rola jest nieco komediowa i słabo ona w niej wypada, ale mimo upływu wieku wciąż bardzo atrakcyjna. Motyw romansu bez emocji. Święta przedstawione w manierze zakupów i banalnych uprzejmości. Żałosna jest ta amerykańska maniera mówienia "Santa", jakby to było imię słynnego świętego. Aktorzy bełkoczą, więc bez napisów 30% rozumienia wypowiadanych treści. Mimo, iż ów Santa jest wspominany, odniesień do Bożego Narodzenia nie ma. Fabuła sprawia, że w głowie brzmi jeden komunikat: żeby nie zasnąć, żeby nie zasnąć, żeby nie zasnąć.
Ilość świątecznych ozdób użytych do filmu stwarza wrażenie plastikowego świata. Główna bohaterka jest grana przez aktorkę z serialu "Beverlyhills 90210", Jennie Garth. Rola jest nieco komediowa i słabo ona w niej wypada, ale mimo upływu wieku wciąż bardzo atrakcyjna. Motyw romansu bez emocji. Święta przedstawione w manierze zakupów i banalnych uprzejmości. Żałosna jest ta amerykańska maniera mówienia "Santa", jakby to było imię słynnego świętego. Aktorzy bełkoczą, więc bez napisów 30% rozumienia wypowiadanych treści. Mimo, iż ów Santa jest wspominany, odniesień do Bożego Narodzenia nie ma. Fabuła sprawia, że w głowie brzmi jeden komunikat: żeby nie zasnąć, żeby nie zasnąć, żeby nie zasnąć.