Mamy do czynienia po raz kolejny z kultową organizacją WIDMO z jej naczelnym wodzem Blofeldem, którego wreszcie tutaj poznajemy. Donald Pleasance jako Blofeld stworzył kreację niezywkłą, bardzo charakterystyczną, zapadającą w pamięć, komiksową w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Plenery, oczywiście Japonia, jej kultura, następnie baza WIDMA w wygasłym wulkanie. Dziewczyna Bonda, Aki, bardzo ładna i przesympatyczna.
W moim przekonaniu ta część zamyka pewną epokę, czyli tzw. najbardziej klasyczny okres szpiegowski wczesnego Bonda. Pierwsze 5 Bondów z Connerym wyproduowanych w latach 1962-1967, to po prostu kanon, który warto, a nawet trzeba obejrzeć.
A dla mnie jest to najlepszy Bond ever.Klimat , muzyka ,fabuła intryga ,Connery , Japonia ,stonowany czarny humor i główny czarny charakter.
Dla mnie średni odcinek piosenka tytułowa jest fajna i ładna dziewczyna Bonda sama fabuła słaba a Blofeld też średnio zagrany wolę Savalsa w tej roli. Ten był bardziej śmieszny niż groźny.