PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=651604}

Żywie Białoruś!

Žyvie Biełaruś
7,0 5 281
ocen
7,0 10 1 5281
4,5 4
oceny krytyków
Żywie Białoruś
powrót do forum filmu Żywie Białoruś!

Film jest niezły. Dla nas, Polaków to jakby spojrzenie za plecy i przypomnienie sobie czasów sprzed 25 lat, dla Zachodu - nie wiem, mam wątpliwości czy cokolwiek znaczy. Do tego dochodzi przeraźliwie smutna konstatacja, że ci ludzie cierpią i są odzierani z wszelkiej godności każdego dnia. Bez nadziei na lepszą przyszłość. Smutna historia bo dziejąca się obok, równolegle do miło spędzanych chwil w wolnym kraju, jakim jest Polska. Niemniej z czystym sumieniem polecam obejrzenie.

ocenił(a) film na 1
sawbona

Ile ty masz lat dzieciaku? Widać że tamte czasy znasz tylko z przekazu dzisiejszej prymitywnej propagandy.

ocenił(a) film na 10
doktoralban

przestan tak mówić @doktoralban.

Dziewczyna ma w sobie empatię, to dobrze, dobrze też pisze. Popieram sawbona

ocenił(a) film na 1
Nikencja

W takim razie ma zero wiedzy, jeśli to gówno jakie mamy dzisiaj, gdzie ludziom odbiera się prawo do powszechnej opieki medycznej, gdzie masowo niszczy się ludzi ekonomicznie wyrzucając ich na śmietnik gdy im się tylko noga powinie, gdzie ludzi się wsadza do więzień za ściąganie gier czy filmów, gdzie policja szturmuje domy studenckie, jeśli to wszystko nazywa się demokracją i czymś lepszym od PRLu.

ocenił(a) film na 10
doktoralban

każdy jest panem własnego losu. Nie obwiniaj wszystkich za to gówno... Świata nie zmienisz, możesz próbować, ale na filmwebie to nie wyjdzie.....

ocenił(a) film na 1
Nikencja

Żydzi paleni w obozach zagłady też byli panami swojego losu?
Od szarego człowieka nie zależy prawie nic.

doktoralban

- Gdzie ludziom odbiera się prawo do powszechnej opieki medycznej?
-"gdzie masowo niszczy się ludzi ekonomicznie wyrzucając ich na śmietnik gdy im się tylko noga powinie" -Mozę jakieś statystyki na ten temat, a nie tak gołosłownie?
- Co w tym dziwnego, ze ludzi wsadza się do więzienia za kradzież?
- Tak, bo milicja w PRL wcale nie pałowała pokojowych demonstracji, nie prześladowała działaczy opozycyjnych, lub nieprawomyślnych artystów ;)

doktoralban

Drogi Doktorze, lat mam wystarczająco dużo by obejrzeć film i go skomentować tak, jak uznałam za stosowne. Zdaje się, że między innymi o tym jest właśnie ten film. Bo wolność słowa polega właśnie na tym, że mam prawo do własnej oceny, a na dodatek do dzielenia się nią z innymi. I jeszcze jedna uwaga, kompletnie nie zrozumiałam co Pan komentował. Bo filmu na pewno nie. Więc co?

sawbona

Polska właśnie przestaje być wolnym krajem, a jej model ustrojowy ewoluuje w kierunku białoruskiego - z tą różnicą, że w Polsce jest on o wiele bardziej narodowy, czy nawet katolicko-narodowy. Polacy sami sobie zgotowali ten los, w demokratyczny sposób. To trochę jak w Republice Weimarskiej w 1932 Niemcy, w 1970 Chilijczycy, w 2010 Węgrzy itd. Tak samo w 1994 Białorusini demokratycznie wybrali Łukaszenkę, bo uwierzyli w jego populistyczne obietnice. W latach 1991-1994 Białoruś była w pełni wolnym krajem. Gdyby Łukaszenka nie miał poparcia wśród białoruskiego społeczeństwa, to nie utrzymałby się przy władzy. Białoruś to nie Korea Północna.

A wydarzenia na Ukrainie sprawiły, że prześladowanie języka białoruskiego stało się historią. Na szczęście. I w ostatnim czasie reżim na Białorusi złagodniał. Uwolniono więźniów politycznych, milicja przestała pałować opozycjonistów, Białoruś zbliżyła się do UE. Łukaszenka oświadczył, że Unia Europejska jest najważniejszym partnerem handlowym Białorusi, i mówił o potrzebie rozwoju relacji Białorusi z UE.

Artykuły z Wyborczej (nie mogę wkleić linków, bo to niezgodne z regulaminem i mi blokuje):

"W ostatnich miesiącach białoruskie władze nagle zaczęły demonstrować zainteresowanie losem języka białoruskiego. W październiku Łukaszenka na spotkaniu z białoruskimi pisarzami po raz pierwszy powiedział, że obowiązkiem obywatela Białorusi jest znać nie tylko rosyjski, ale również białoruski. Prezydent zażądał nawet, by w szkołach zwiększono liczbę godzin przeznaczonych na naukę białoruskiego.

Szacunek do białoruskiego zaczęli demonstrować także inni wyżsi urzędnicy. Premier Michaił Miasnikowicz w trakcie jednego z posiedzeń rządu niespodziewanie wystąpił po białorusku.

Media cytują wypowiedzi innych dygnitarzy: "To będzie straszne, jeżeli utracimy język białoruski. Czym wtedy będziemy się różnić od sąsiadów?" - mówi wicepremier Anatol Tozik.

Natomiast doradca prezydenta Kirył Rudy ujawnił dane z badań socjologicznych przeprowadzonych na zlecenie administracji prezydenta, z których wynika, że perspektywę utraty języka białoruskiego obywatele uważają za jedno z najpoważniejszych zagrożeń dla Białorusi jako państwa.

Większość Białorusinów na co dzień mówi po rosyjsku. Po uzyskaniu w 1991 r. niepodległości władze próbowały wprowadzić białoruski jako język urzędowy oraz wykładowy w szkołach. Spotkało się to jednak z niezadowoleniem społeczeństwa. Wykorzystał to w kampanii wyborczej Aleksander Łukaszenka, który po objęciu władzy zorganizował referendum językowe i nadał rosyjskiemu status języka państwowego. Od tej pory białoruski stał się jednym z symboli oporu antyłukaszenkowskiego.

Dlatego ostatnie wypowiedzi urzędników, głoszące chwałę języka białoruskiego, zostały odebrane jako sensacja. Na promocji języka Łukaszenka najwyraźniej nie zamierza poprzestać. W trakcie konferencji prasowej dla rosyjskich dziennikarzy oświadczył, że Białoruś potrzebuje własnej idei narodowej.

- Wielka Wojna Ojczyźniana - to wspaniale, ale ona jest i u was, i u nas, u wszystkich. Potrzebujemy czegoś własnego, potrzebna nam jest nasza idea białoruska - powiedział prezydent.

Zdaniem rosyjskiej agencji Regnum na Białorusi trwa "miękka białorutenizacja", polegająca na promocji języka oraz wyrażająca się np. w uznawaniu za Białorusinów znanych Polaków czy Litwinów i oddawaniu im hołdów. Jako przykład Regnum przytacza sytuację w Witebsku, gdzie władze zrezygnowały z budowy pomnika rosyjskiego księcia Aleksandra Newskiego, który jest uważany za symbol sukcesów rosyjskiego oręża, a postawiły pomnik wielkiemu księciu litewskiemu Olgierdowi traktowanemu jako książę białoruski. Zdaniem Regnum takie gesty Łukaszenki sygnalizują, że możliwy jest jego polityczny sojusz z narodowcami, i są symptomem oddalania się Białorusi od Rosji.

- Wypowiedzi Łukaszenki są reakcją na nową koncepcję polityki zagranicznej Kremla - powiedział "Wyborczej" Walery Karbalewicz, białoruski politolog z Centrum Analitycznego "Strategia". - Moskwa ogłosiła, że będzie broniła tzw. rosyjskiego świata. Z jej punktu widzenia Białoruś jest jego częścią. Odwołując się do języka białoruskiego i wspierając go, Mińsk próbuje się odgrodzić od tego "rosyjskiego świata"."


"- Niektórzy mówią, że Białoruś jest częścią rosyjskiego świata. Zapomnijcie o tym! Białoruś jest niepodległym państwem. Zmusimy wszystkich, by to szanowali. Potrafimy obronić swoją ziemię. (...) Za moimi plecami stoją setki tysięcy uzbrojonych ludzi - mówił Aleksander Łukaszenka na wczorajszej konferencji prasowej. Przyznał, że ostatnio wielokrotnie straszono go, iż Władimir Putin spróbuje oderwać od Białorusi część ziem, podobnie jak to się stało na Ukrainie.

Władze rozpoczęły więc kampanię mającą wzmocnić świadomość narodową Białorusinów i patriotyzm.

Świeżo mianowany minister edukacji Michaił Żuraukou oświadczył niedawno, że zamierza wprowadzić obowiązkowe lekcje historii i geografii w języku białoruskim: - Będziemy dążyć do tego, by połowę przedmiotów w szkołach wykładano po białorusku - zapewnia.

20 stycznia sąd konstytucyjny postanowił, że ustawy mają być drukowane nie tylko w języku rosyjskim, jak dotąd, ale też po białorusku.

Białoruś to jedno z najbardziej zrusyfikowanych państw byłego ZSRR. Na ulicach miast dominuje rosyjski, używa się go w większości szkół. Tuż po rozpadzie ZSRR próbowano odbudować białoruską tożsamość, ale pierwsze wybory prezydenckie w 1994 r. przyniosły wygraną Łukaszenki, który był tego przeciwnikiem. A przejąwszy władzę, dążył do ograniczenia białoruskiego, przeciwstawiając mu język rosyjski jako bardziej rozwinięty i współczesny.

Wczoraj zaś Łukaszenka oznajmił, że język białoruski jest tym, co odróżnia Białorusina od Rosjanina. - Jeśli stracimy język, będziemy po prostu Rosjanami - powiedział.

Na oficjalnej witrynie internetowej ministerstwa obrony pojawiła się zaś nowa rubryka - "nasi bohaterowie". Obok tradycyjnych postaci z czasów ZSRR, jak np. pochodzący z Białorusi marszałek Iwan Jakubowski, dwukrotnie odznaczony Gwiazdą Bohatera Związku Radzieckiego, czy kosmonauta Piotr Klimuk, niespodziewanie znaleźli się na niej Tadeusz Kościuszko, Jerzy Radziwiłł, ojciec Barbary, żony Zygmunta Augusta, czy Konstanty Ostrogski, dowódca wojsk Polski i Litwy w bitwie pod Orszą w 1514 r., w której zadano druzgocącą klęskę siłom Księstwa Moskiewskiego. Postaci te mają służyć krzewieniu patriotyzmu wśród żołnierzy.

Wiceprzewodniczący opozycyjnego ruchu O Wolność Jury Hubarewicz uważa, że prezydent zdaje sobie sprawę z zagrożenia, jakie niesie Rosja, i próbuje wzmacniać świadomość narodową rodaków na wypadek ewentualnego konfliktu politycznego. - Niewykluczone, że zbliżająca się kampania przed jesiennymi wyborami prezydenckimi może dać po temu powód - mówi "Wyborczej" Hubarewicz.

Dążenie do wzmocnienia świadomości narodowej Białorusinów i odwoływanie się do historycznych postaci znanych jako antyrosyjskie nie uszło uwadze rosyjskich mediów. Wprost oskarżają one Łukaszenkę o zdradę Rosji. "Wkrótce na Białorusi nie będzie rosyjskich szkół" - alarmuje rosyjska agencja Regnum."

http://www.polskieradio.pl/75/921/Artykul/1577150,Bialorus-pomnik-Moniuszki-stan ie-w-Minsku-w-2016-roku
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Lukaszenka-Bialorus-nie-bedzie-chlopcem-na-posyl ki-dla-Rosji-3517917.html

Oczywiście na Białorusi nie ma demokracji, wolności słowa ani pluralizmu politycznego, ale sytuacja gospodarcza jest o wiele lepsza niż np. na Ukrainie - poziom życia na Białorusi jest porównywalny do tego w Bułgarii. A białoruski reżim nie jest tak straszny, jak to się czasem przedstawia - prześladowania dotykają tylko tych, którzy się wychylają. Jak ktoś sobie spokojnie żyje, to nie ma się czego obawiać ze strony władz.

Trojden

ciekawie się to czyta na końcu 2021 roku

Trojden

Widać że pojęcia nie miałeś i nie masz o Białorusi. Łukaszenka okręcił cię wokół palca jeśli nadal twierdzisz że jest nie podległa i że UE to jej największy partner.

PanProfos

Białoruś oczywiście nie jest niepodległa. Od 1997 jest zależna od Rosji jako część ZBiR-u. A od 2020 faktycznie jest już tylko prowincją Rosji.
Putler pomógł ziemniaczanemu dyktatorowi w brutalnym zdławieniu wolnościowych protestów na Białorusi, za co wąsaty odwdzięczył mu się podporządkowaniu białoruskiej armii rosyjskiemu dowództwu i pozwoleniu na zwiększenie obecności Rosji na Białorusi. Przez co z dyktatora został zdegradowany do roli satrapy.
O ile w 2014-2016 można było mieć pewne złudzenia odnośnie rozwoju wydarzeń na Białorusi, o tyle wydarzenia roku 2020 zdruzgotały wszelkie marzenia.
I teraz jedyną szansą na upadek białoruskiego reżimu jest upadek reżimu Putina w Rosji. Bez wsparcia Rosji Łukaszenka się nie utrzyma.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones