Michał jest mieszkańcem schroniska św. Brata Alberta. Pije od 30 lat. To alkohol sprawił, że stał się bezdomnym. Żona z synkiem wyjechała do Szwecji kilkanaście lat temu, a matka uciekła do siostry nie mogąc znieść widoku syna, do którego świat zewnętrzy już nie docierał. Mieszkał w kanałach, altankach i czuł się jak szmata. Wstydził się pokazywać na oczy znajomym, nie chciał czuć smrodu własnego ciała i spoglądać na siebie trzeźwo. Przypadek sprawił, że trafił do schroniska, ale i stamtąd wygnał go alkohol. Michał powoli wraca do świata, z którego wyeliminowała go słabość. Ciągle balansuje między nadzieją i rozpaczą, wiarą i zwątpieniem, nadzieją i bólem, odradzaniem się i umieraniem. Próbuje pokonać samotność. Samotność bez miłości, a przede wszystkim wobec śmierci. Dlatego postanowił spotkać się ze swoim synem, którego nie widział od kilkunastu lat. Wyrusza do Szwecji.
platforma vod