uantum of solace troche klimatem przypomina mi stare bondy jak szpieg ktory mnie kochal czy diamenty sa wieczne ale to tylko moje odczucie ogolnie bardzo dobra czesc
O co tobie chodzi?? Jednemu się podoba nowa formuła a innemu nie. Ale nie kłuce się to ty tutaj jesteś ZNAFCOM a nie ja. Kim ja jestem?? zwykłym widzem który chce się poodmóżdżać przy Bondzie. Wbrew opinii tu panującej, Bond to nie jakaś tam wielka sztuka a zwyczajna rozrywka, ma umilać czas a nie zmuszać do głębszych przemyśleń, wydorośnijcie a nie ciągle myślicie że Bonda robiło się dla czegoś więcej niż sobotnia rozrywka i zysk. Myślicie że oni robią to dla nas?? Nie!! robią to przedewszystkim dla ZYSKU, dla zarobienia na NAS, dlatego Bonda dalej robią i nie przestaną nawet jak fanatycy Bonda będą piszczeć że im aktor się nie podoba. Ilu po Casino...poszło do kina na QoS nawet jak poprzednik się nie podobał?? Potem dopiero jest widz. Teraz starzy fani ich nie interesują zyskali nową widownie. W Bondzie panowała i panuje ważna zasada ma być na bogato i widowiskowo tyle a nie jakieś tam cuda. Choćby zrobiono największego gniota, nawet większego niż Śmierć nadejdzie jutro to ludzie i tak pójdą do kina, kupią DVD i będą oglądać w TV jak dadzą gdzieś na tygodniu bo Bond to Bond, agent który nie umrze nigdy i nie ma co płakać za starą formułą bo pewnie wymieszają stare przetarte Bondowskie schematy z widowiskowością Bourne'e i każdy będzie miał coś dla siebię. Tak myśle że w kolejnej zrobią taki mix starego i nowego. Może się mylę ale kto ich tam wie, trzeba jakoś zarobić na starych i nowych fanach Bonda, prawda.
Niestety najnowsze Bondy są żywym dowodem na to, że dziś kino robi się tylko dla kasy. Producenci dla mamony mogliby wywrócić cały świat do góry nogami. Z tego też względu obecna, kończąca się dekada jest najsłabszą w historii kina. Kiedyś filmy robiono z pasją, zaangażowaniem, wizją. Zysk przychodził niejako przy okazji. Dzisiaj twórcy dla kasy zdolni są się skurwić.
A Bond owszem, od zawsze był tylko rozrywką, ale rozrywką wyższego sortu, taką bardziej oryginalną i wysmakowaną.
Kino robiło się dla kasy zawsze. Rozwineło się bo realizatorzy chcieli zaskoczyć widza czymś nowym, lepszymi efektami specjalnymi, dźwiękowymi itd, pokazanie czegoś czego w innych fimach nie było poto aby to ludzie przyszli na ich film. Nie bądź naiwny!!! przestań wierzyć że kino istnieje bo potrzeba sztuki jest tak silna. Gdyby to się nie opłacało to upadłoby to wszystko dawno i teraz nawet nie wiedziałbyś że coś takiego istniało. Sztuka, pasja i cała reszta jest na następnych miejscach.
"Sztuka, pasja i cała reszta jest na następnych miejscach." -zgodzę się tutaj w pełni wszystko kręci się wokół forsy i dzisiaj jest wielu którzy zrobią dosłownie wszystko by z pianą na ryju wydrzeć tą upragnioną kasę chodzby od widzów.Lecz to co jest na drugim miejscu kiedyś było dosyć ważne niestety dziś ci którzy bardziej cenią te wartości "2miejscowe" są zdecydowanym marginesem nie mówiąc już o tym by ich twórczość była dopuszczana przez jakiś większy koncern. Bond to rozrywka oczywiście jak kazdy film ale faktycznie kiedyś miała więcej polotu dla mnie ten aktor nie nadaje się na 007 brak mu hmmm... kasy