Jak to Charles Brandon zaproponował - stworzyłem petycję o zmianę nazwy nowego Bonda na bardziej z "007 Quantum of Solace" na bardziej swojskie "Odrobina Ukojenia". Wątpie aby coś to zmieniło, ale mimo wszystko zapraszam! Charles, ty przodem ;)
http://www.petitiononline.com/bond22pl/petition.html
tylko nie wime po co ta petycja ?? Wg mnie najlepszy tytuł to właśnie "Quantum of Solace" a nie jakieś badziewne Odrobina Ukojenia, to kojarzy mi się z jakimś melodramatem a nie filmem o Bondzie. Wiem co mówię xD W końcu posiadam całą kolekcję filmów o 007 i połowę książek Fleminga i tytuł QoS bardzo do filmu pasuje.
im chodzi o 007 z przodu które wg mnie pasuje i napewno jest lepsze niz ta polska propozycja. jak narazie petycje podpisało 18 osob wiec powodzenia ja jej napewno nie podpisze :)
Nikt Was nie prosi. Ja też mam wszystkie filmy i prawie wszystkie książki Fleminga wydane po polsku (brakuje mi "Człowieka ze złotym pistoletem" i opowiadania "Tylko dla Twoich oczu", chociaż czytałem jedno i drugie) i zauważcie, że wszystkie dotychczasowe Bondy tłumaczono, jeśli ich tytuł nie był nazwą własną (zostawiono tylko "Goldfingera", "Goldeneye", "Casino Royale", "Dr No", "Moonraker"), zresztą w wypadku "Thunderball" popełniono wyjątek (i mamy "Operację Piorun"). Jeśli chodzi o inne tytuły -to "The Living Daylights" -tytuł dwuznaczny i bezpośrednio nieprzetłumaczalny też przetłumaczono (zresztą całkiem trafnie: na "W obliczu śmierci"). Jeśli natomiast chodzi o "melodramatyzm" Bonda, to nie wystarczy MIEĆ książki Fleminga -trzeba też je CZYTAĆ. Gdybyście przeczytali choć jedną, to byście wiedzieli, że melodramatyzm jest nieodłączny od jego książek. A tytuły takie, jak "Tylko dla Twoich oczu", "Ośmiorniczka", "Pozdrowienia z Rosji", "Żyje się tylko dwa razy", "Szpieg, który mnie kochał", "Zabójczy widok" nie brzmią wcale, jak tytuły filmów sensacyjnych. W tym zresztą kryje się urok książek Fleminga: że próbują być poetyckie. "Quantum of Solace" brzmi fajnie, przyznaję (to też zresztą tytuł wymyślony przez Fleminga), tyle, że po polsku nie znaczy nic. Można znać płynnie angielski, a i tak nie znać ani słowa "quantum", ani "solace". Dlatego właśnie powinno się ten tytuł przetłumaczyć. I to w najbardziej melodramatyczny sposób z możliwych. "Odrobina ukojenia" jest w sam raz. Ale będzie "007 Quantum of Solace". Trudno. W Polsce nikt nigdy nie rozumiał Bonda. Dlatego książki Fleminga sprzedają się u nas tak marnie (a niektórych w ogóle jeszcze nie przetłumaczono).
Hej! Słuchaj, jeśli tu zajrzysz :), a możesz zmienić tekst petycji, to usuń lepiej słowa "z zachowaniem logotypu 007". Ja rozumiem, o co Ci chodzi, ale większość myśli, że chcesz tytułu "007 Odrobina Ukojenia" (a chcesz "Odrobiny Ukojenia" tylko, prawda? ;)). A lepiej nie wywoływać zbędnych kontrowersji. :P Pozdro.
Wlasnie tylko o Odrobine Ukojenia mi chodzilo (W sumie to o Odr0bina Uk0ojenia 7 ;)) :). Tylko jak to zmieniec?
Nie mam pojęcia. ;) Zresztą i tak widzę, że większości ludzi to pikuś, czy będzie polski tytuł, czy anglojęzyczny (bo nie dodają żadnego "Comment"), ale jeśli już ktoś się pofatyguje na komentarz, to woli oryginał. A ja nie chcę oryginału. No, w ostateczności lepsze "Quantum of Solace" bez "007", ale jednak polski tytuł wygląda fajniej. ;) Ciekaw jestem, czy ktoś z UIP w ogóle widział już tą petycję. Pewnie nie. ;(
Co do tych komentarzy - to jakies glupie ;)! Po co podpisywac petycje o takiej tresci jak sie nie chce polskiego tytulu? Ale ile juz jest tych podpisów!
A może po prostu trzeba pójść w inną stronę z interpretacją tłumaczenia i zrobić coś w stylu "Cena spokoju"?
Charles Brandon czemu ty jestes takim wielkim przeciwnikiem oryginalnego angielskiego tytulu? Ja nie rozumiem twojego zaparcia na ta p****** odrobine ukojenia!
Już to tłumaczyłem wielokrotnie. I nie zamierzam się powtarzać. Powiem tylko tyle: oryginalny tytuł nic dla nikogo w naszym kraju nie znaczy (więc jest bezsensowne zostawienie go w takiej formie). Poza tym: polski język jest równie dobry, jak angielski (a "Odrobina ukojenia" jest trafnym tłumaczeniem, jeśli wierzyć temu, co mówił na temat filmu Daniel Craig). Po trzecie wreszcie: wszystkie tytuły Bondów tłumaczono do tej pory (z wyjątkiem tych, które były nazwami własnymi), więc przerwa w tradycji nie jest wskazana.
I jeszcze jedno: rozumiem, że masz 15 lat, a w tym wieku ludzie są skrajnie zidiociali (sam to przechodziłem, więc rozumiem), ale nie musisz tego dowodzić na forum w tak ostentacyjny sposób.
Powiem tylko tyle: oryginalny tytuł nic dla nikogo w naszym kraju nie znaczy (więc jest bezsensowne zostawienie go w takiej formie).
a który tytuł (nawet polski) znaczył coś dla polaków ? ? ?
Mam chyba ciut lepsze zdanie od Ciebie o Polakach. :P Przynajmniej niektórych. :P Zresztą ja lubię polskie tytuły. Bo mam wtedy dwa i mogę sobie wybrać, który w danej sytuacji użyć. A jak jest tylko oryginalny to nie mam wyboru (co można uznać za zamach na moją wolność :P ).
Mi sie wydaje ze chcesz ten polski tytul bo nie wiesz jak sie wymawia angielski. trzeba sie uczyc jezykow obcych :P
ps. to ze mam 15 lat nie oznacza ze jestem idiota. tym bardziej ze nie dalam ci wcale powodow zebys mnie tak nazywal. nie wiem co (i komu) chcesz w ten sposob udowodnic
Ludzie... Na litosc Boska - to tylko tytul! I tylko petycja. Nie chcecie - nie podpisujcie. Nie rozumiem, o co tyle halasu. Ja stworzylem ta petycje, bo podobnie jak Charles Brandon mysle, ze na tle wszystkich spolonizowanych tytulów Bondów tez brzmialby... dziwnie :). A tak na marginesie wiem jak sie wymawia Quantum of Solace (sek w tym, ze nie wiem jak to zapisac fonetycznie wiec zapisze po prostu Klantum of Solis). Poza tym tu o film sie rozchodzi, który z pewnoscia bedzie swietny :)!
Jak mialby niby brzmiec dziwnie jak juz byly 4 angielskie tytuly i jakos wam nie przeszkadzaly. Do Casino royale nie pisaliscie petycji zeby zmienic je na Kasyno krolewskie :/
ps. z tym wymawianiem to nie bylo do ciebie tylko do charlesa ;)
Dr. No, Goldfinger, Moonraker, GoldenEye, Casino Royale - to jest pięć tytułów. I wiesz co je łączy? Że są to nazwy własne, których sie nie tłumaczy. Wiesz, nazwiska, nazwy produktów itd. Tyle z mojej strony. A z tym wymawianiem to chciałem pokazać, że mimo, iż to ja założyłem petycję to wiem jak to się wymawia :)
Tak w zasadzie, to "Casino Royale" nie jest angielskim tytułem. Po angielsku byłoby: "Casino Royal" (bez e). To kasyno w powieści mieści się w Paryżu, z tego, co pamiętam, a więc jest to tytuł po francusku. :P Tak sądzę przynajmniej, bo nie znam francuskiego. ;) A to, jak się wymawia "Quantum of Solace" wiem doskonale.
Czego wy mnie traktujecie jak niedorozwoja?! Tez mam z wami tak gadac?! A z tego co ja pamietam to tytulowe kasyno miescilo sie wlasnie w miejsowosci Royale a nie w paryzu. i po francusku krolewski to "royal" bez e
A i dodam jeszcze, ze ten wasz polski tytul to wyjdzie jak z Thunderball- Operacja Piorun. Widzicie zwiazek? Bo ja nie.
Royale było pod Paryżem o ile ja dobrze pamiętam ;). A z tym tytułem to wszystko jedno - i tak pewne nikt z UIP nie wie o tej petycji. No ale warto było spróbować ;)
POZA TYM
Thunderball = piorun kulisty, więc związek jest dość jasny .:LOL:.
No to nie jest takie oczywiste tluamczenie tytulu
Wiecie co? Nie ma sensu z wami dalej dyskutowac skoro i tak nie sluchacie moich argumentow :/
Powiem tak: moim zdaniem mówi się "kłantum of solEs", ale się mogę mylić (chociaż mi to lata, bo to nie jest najważniejsze :P ). A "Thunderball" znaczy raczej: "Kula piorunowa", nie "Piorun kulisty". No, ale to drobiazg. I tak zgadzam się z tym, że akurat tego tytułu nie trzeba było tłumaczyć (bo to nazwa własna). "Quantum of Solace" nazwą własną nie jest, chociaż i tak zostanie takie, jakie jest. ;(
Thunderball to piorun kulisty. Operacja przejęcia bomb miała właśnie kryptonim Thunderball. Tłumaczenie dobre.
Hej, czy ktos zauwazyl ze nie ma juz 007 na poczatku tytulu? Skutek petycji czy pomylka ;]?
ha, weszłam na Bonda i dopiero teraz załapałam o co chodzi z Twoim nickiem;
nie, nie, absolutnie nie! wasza wersja tytułu zupełnie nie pasuje do fimu o Bondzie, brzmi jak reklama jogurtu
Quantum of Solace brzmi równie romantycznie, jak "odrobina ukojenia" (tylko w innym języku). Poza tym co jest złego w "ciotowatych" tytułach?
nie zrozum mnie zle, nie czepiam się tłumaczenia:) raczej tego że, w tym konkretnym przypadku te dwa słowa z języka polskiego razem dają efekt "ciotowatego" brzmnienia, czyli mam skojarzenie z reklamą jogurtu i obrazkiem typu: pyzaty mężulek uśmiecha się do swojej pyzatej żonki i pyzatych dzieci i wszyscy śpiewają tandetną pioseneczkę brr...
007 jest filmem akcji, potrzebujemy więc "męskiego" tytułu, "Cena spokoju" brzmi niezle, ale z kolei taki tytł to z van Dammem mi się kojarzy...;) pewnie teraz pomyślisz, "ty i te twoje skojarzenia";D
no ale to moje zdanie
w tytule ważniejsze od znaczenia jest brzmnienie, tytuł często brzmi ładniej gdy nie jest dosłownie przetłumaczony, no ale o tym wiemy
np. To die for - Za wszelką cenę
co jest złego w "ciotowatych" tytułach? no właśnie brzmnienie, to że takie tytuły pasują jedynie do polskich komedii romantycznych..:)
sorry, ze tak nie na temat, ale czy wam pod firefoxem tez sie filmweb rozjezdza? tzn. brak tla (bialy kolor) zero grafiki itd?? pod IE dziala normalnie
a co do tytulu, to lepiej zostawic org QoS
tak jak w przypadku CR
Polski odpowiednik to świetny pomysł. A "Odrobina ukojenia" to dobry pomysł, bo przecież o tym był ten film, tego właśnie poszukuje Bond po utracie Vesper.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ian_Fleming
Tu z kolei podaje się inny polski tytuł: "Wskaźnik ukojenia".
Jak źle przetłumaczą, to się nie podoba. Jak zostawią po angielsku to się nie podoba. Tego 007 na przodzie trzeba się bardziej uczepić, bo znalazło się tam w ogóle bez sensu.