Ja nie wiem czemu nie wezmą wreszcie porządnego aktora do roli Bonda bo po Seanie Connerym same łachudry go grały:( Ten Craig może i jest przystojny, ale charyzmy nie ma za grosz. Efekty specjalne jeszcze ujdą, ale cała reszta to słabizna. Oklepany motyw zemsty (psychologia dla 9-cio latków), obłudne zaangażowanie społeczne scenariusza, dziury logiczne (facet wylądował na kręgosłupie i jeszcze żył), a akcje są tak przekomibinowane że trudno w nie uwierzyć.
"Ten Craig może i jest przystojny, ale charyzmy nie ma za grosz."
Trochę dziwne, bo inni myślą dokładnie odwrotnie. Brak mu wyglądu Bonda, ale jest chwalony za grę aktorską. ;)
Connery zagrał bardzo dobrze ale to wciąż jeden z tych "eleganckich starszych panów o uśmiechu greckiego kelnera". Craig zagrał zimnego cynika , przedstawiając w ten sposób nowego "stalowego" Bonda. Zemsta to rozkosz bogów jak mawiali starożytni. Zemsta to kara i powrót do harmonii ale może stać się chorą nienawiścią itd. Doskonały temat, bo wciąż tajemniczy. A gdyby to była "psychologia" (lepiej byś użył słowa "mentalność") dla 9-latków to nie słyszałbyś o takim panu jak Hitler a twój najbliższy sąsiad byłby zapewne żydem (podobnie jak ty).