Nadmieniam że moje ulubione to głównie Bondy z Seanem i wczesnym Rogerem. Ostatni Bond z Craigem plasuje się gdzieś na środku całej stawki.Nie jakaś tragedia, ale żadna rewelacja...Co z tym "arcydziełem"??Warto czy szkoda czasu??
Jeśli "Casino Royale" nie powaliło cię na kolana, to tym bardziej nie zachwyci cię "Quantum...". Dla mnie film bardzo słaby, jednak jeśli jesteś fanem Bonda to myślę że powinieneś obejrzeć, choćby z obowiązku.