w dodadku fabula nie tszyma sie kupy. Film totalnie prze-slaby i ultra wielowontkowy nie skumalem nawet kto jest zly. W sumie nie maco sie dziwic kiedy ekran ciagle skacze, i przechadzaja sie po nim dziwne cienie.
Efekty praktycznie zadne, czasem jakis wybuch rozswietli twarze aktorow a reszty trzasie domyslec, ale brawa dla tego, Craiga Daiwida ze sie tak szybko po francusku nauczyl szprechac. Moze to byl hiszpanski ale ciezko okreslic po tych piskach.
Dziwi mnie tez to ze nie gra tam Stalone, 5 czesc Rambo bez Arniego to jak Obcy bez Spilberga.