Pozdrowienia z Rosji - za świetny klimat, pierwszorzędne dialogi, znakomitych wrogów Bonda, wciągającą intrygę, Tatianę Romanową i oczywiście tę niesamowitą walkę w Orient Expressie. ;)

Dla mnie Casino Royale ;)

Dla mnie czołówka to "Licencja na zabijanie", "Pozdrowienia z Rosji" i "Goldfinger".

Dla mnie jak narazie najlepsza cześć to Casino Royal, ponieważ nie ma takiego motywu, że Bond wychodzi "zawsze czyściutki" z wyprasowanym kołnierzykiem u koszuli z różnych sytuacji. Pomimo wielkiego uznania dla Pierca Brosnana to uważam, że on właśnie taki był... W CS rzeczywistość przedstawiona jest w całkiem inny sposób. Niektórzy zarzucają, że nowy Bond odchodzi od norm, ale to przecież przedstawienie go jako człowieka posiadającego problemy który już nie jest grzecznym chłopcem, który liczy na zabawki ratujące mu tyłek. Bond liczy teraz zwłaszcza na siebie.
Zależy jak kto patrzy na zmiany w "Bondzie" i czy jest sentymentalny w stosunku do tego eleganckiego, uwodzicielskiego "starego" Bonda.