Jaka według was jest najbardziej spektakularna scena akcji w serii o Bondzie.Według mnie zdecydowanie pojedynek na moście Golden Gate w Zabójczym Widoku.Ten fantastyczny widok w dół z mostu.Zabójczy:]
Zgadzam się zdecydowanie. ;) Oprócz tego dorzuciłbym też pościg cystern z "Licencji na zabijanie".
Mimo iz Dalton jest dla mnie dopiero po Moorze i Conerym, to do dzis rozwala mnie scenaz ciezarowką z Licence to klill
Powiem więcej. Pościg cystern w "Licencji na zabijanie" to najlepsze sekwencje finałowe w historii serii.
Ja również się zgadzam, ten pościg w "Licencji na zabijanie" był rzeczywiście rewelacyjny. Co tu dużo mówić, jedna z najbardziej spektakularnych scen w całym cyklu, choć było dużo innych bardzo spektakularnych scen: walka na moście Golden Gate w "Zabójczym widoku", pościg motorówkami w "Żyj i pozwól umrzeć" czy w "Świat to za mało", walki w pociągu w "Ośmiorniczce", pojedynek Bonda z Gustavem Gravesem w " Śmierć nadejdzie jutro", pościg na nartach w "W tajnej służbie Jej Królewskiej Mości", scena gonienia przestępcy w Madagaskarze w "Casino Royale" albo końcowa scena podwodna w "Operacji Piorun". Oczywiście takich przykładów jest więcej.
http://www.youtube.com/watch?v=k1OSkYhREiY&feature=related
Wiadomo kto jest zwycięzcą :).
Zgadzam się z przedmówcą. Zorin. Ale świetna była też bijatyka z Chińczykiem w "Goldfingerze"
Też zapadła mi w pamięci ta scena. Mimo braku jakichkolwiek efektów, nadal potrafi trzymać w napięciu i wywoływać niesamowite emocje.
Zresztą "Goldfinger" to jeden z lepszych jak i nie najlepszy Bond z Seanem Connerym.
Inne świetne sceny walk z Bondów to tak dla przykładu walka Rogera Moore w pociągu z Tee Hee z "Live and let die" albo same potyczki z Buźką, których było kilka, ale każda robiła niesamowite wrażenie.