PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=349210}

007 Quantum of Solace

Quantum of Solace
2008
6,7 166 tys. ocen
6,7 10 1 165578
5,7 58 krytyków
007 Quantum of Solace
powrót do forum filmu 007 Quantum of Solace

Najlepszy Bond (Daniel Craig), film trochę słabszy od Casino (powinien być dłuższy), jednak kawał porządnego kina akcji. Bond jak zwykle niezawodny a przy tym realistyczny (daje sobie radę bez niewidzialnych samochodów i laserowych zegarków), tematy (światowa organizacja terrorystyczna, obalony dyktator łaknący władzy, przewroty w południowoamerykańskich państwach, cynizm i zakłamanie polityków) wykorzystane dobrze i ciekawie. Myślę, że można powiedzieć iż "Quntaum of Solace" jest kinem zaangażowanym społecznie i umiejętnie ukazującymi mechanizmy władzy i moralność ludzi, którzy tym wszystkim kierują (scena w której M. przychodzi do ministra spraw zagranicznych a on jej tłumaczy, że rząd brytyjski wszedł w konszachty z Greenem by zdobyć ropę naftową i ze gdyby nie paktowali z tymi złymi, nie mieliby z kim się zadawać).
Jest też CIA, które przymyka oko na przewrót w Boliwii by zdobyć własne korzyści, w którym Felix Leiter robi za "ostatniego sprawiedliwego" i jedynego przyjaciela Bonda (to w końcu on mówi mu, gdzie ma się odbyć spotkanie). Przyznam, że trochę zastanawia mnie zakończenie - jaki jest związek tego kolesia w skórzanej kurtce na śmierć Vesper? On ją wydał?
Na zakończenie - ogarnia mnie ogromny smutek na myśl, że na trzecią część będzie trzeba czekać parę ładnych lat (to samo dotyczy Batmana).

kajwa

Podzielam twoje zdanie. Dla mnie film również świetny choć mógłby trwać dłużej i mógłby być bardziej brutalny, no ale cóż - widac nie można mieć wszystkiego. A ten facet, pod koniec filmu w Rosji był "narzeczonym" Vesper, który udawał, że go porwano w Casino Royale po to by jako okup Vesper przekazała pieniądze na rzecz tajnej organizacji. Gość był po prostu agentem "organizacji" i dlatego trochę żałuję, że Bond go nie sprzatnął (oczywiście po dobitnym przesłuchaniu). Pozdrawiam

kajwa

Podzielam twoje zdanie. Dla mnie film również świetny choć mógłby trwać dłużej i mógłby być bardziej brutalny, no ale cóż - widac nie można mieć wszystkiego. A ten facet, pod koniec filmu w Rosji był "narzeczonym" Vesper, który udawał, że go porwano w Casino Royale po to by jako okup Vesper przekazała pieniądze na rzecz tajnej organizacji. Gość był po prostu agentem "organizacji" i dlatego trochę żałuję, że Bond go nie sprzatnął (oczywiście po dobitnym przesłuchaniu). Pozdrawiam

ocenił(a) film na 8
kajwa

wg też świetny. Pasuje do naszego pokolenia.

ocenił(a) film na 5
MusicHall

film b.dobry ale za krótki:(
zrobiony na miarę naszych czasów;)