Kto, kogo, dlaczego? Fi-bździ! Tutaj jakaś teczka, tutaj zabójca skryty w mieszkaniu, tutaj niespodziewanie podjeżdża jakas kobieta w aucie, zaraz potem w teczce jej zdjęcie, strzelają do siebie, uciekają, ten ma ją zabić, tu zabiera motor murzynowi, który jednak okazuje się być jego przyjacielem. "zabili go uciekł", ale bzdury, w dodatko BEZ SENSU.
trochę chyba przesadzasz, że nic nie kapujesz, ale jak to w Bondzie wiadomo było z góry, ze "fabuła" to będzie wielka ściema. faktycznie bzdury kompletne jak zwykle tyle, że tym razem jeszcze jakieś to nudne i ponure, patetyczne itd, a za zwyczaj chociaż jakąś dawką humoru czy szarmanckim tekstem nadrabiano... tym razem nawet tego nie było...
O, mój ulubiony filmwebowicz znów niczego nie kuma :D
Powiedz Bunch, czy oglądałeś kiedykolwiek film, który zrozumiałeś? :)
Fakt, nowy Bond jest nieźle zagmatwany, ale bez przesady. Wsłuchaj się w dialogi, lub obejrzyj sobie ten film z dobrym tłumaczeniem (np. po premierze DVD), a wszystko stanie się sensowne :P
Ave BUNCH!