Witam wczoraj byłem w kinie i powiem dwie rzeczy. Po pierwsze jest słabszy niż Casino Royale. Po drugie bardzo podoba mi się kierunek w jakim zmierza seria z D. Craigiem w roli głównej. Praktycznie zero zabawek (wyjatek to telefon i samochód w pierwszej scenie) Bond zagrany po mistrzowsku. Osobiscie uwazam ze to Craig to jeden z najlepszych aktorów grajacych Bonda. Moze wyrazilem sie zle ze Quantum jest słabsze. Ta częśc jest po prostu inna. Pozdrowienia
przecież możecie sobie wejść ja Jego profil i sprawdzić gdzie się logował :/
ja powiem tylko, że zanim obejrzałem Casino Royale to cała seria była dla mnie czymś, co po prostu sobie istnieje, ma sporo części, jakiś tam klimat i fanów i jak jakiś bondowski film leciał w TV to z chęcią go sobie obejrzałem.
za to Casino Royale już po pierwszym obejrzeniu stał się jednym z moich ulubionych filmów stąd mam wielkie nadzieje w związku z tą częścią.
ale ponieważ mieszkam w PL to do kina wybieram się dziś :] pzdr
ja wczoraj (tzn dzis w nocy) bylem na polskiej "premierze" (tzn, pierwszy oficjalny seans). moim zdaniem tez jest slabsze od casino royale (poszli z powrotem w kierunku typowej akcji, ale przynajmniej zbyt duzo tych zabawek nie ma);) i tak szczerze mowiac ta fabula... jest jakas taka dziwna. nie trzyma sie zbytnio kupy, jak dla mnie, choc z ocena wstrzymam sie az obejrze ten film po raz kolejny. jak na razie to ma tak 7/10 w mojej skali ocen