tyle w temacie :/ wielkie rozczarowanie, Casino bardziej przypadło mi do gustu
7/10
Coraz mniej Bonda w Bondzie. Seria z każdym następnym filmem robi się bardziej zwyczajna. Zwykły film akcji - wielkie rozczarowanie
Poczytaj książki Fleminga, a zmienisz zdanie.
QofS to najprawdziwszy Bond (przed Casino Royale to były zwyczajne bajki), z którego w pełni zadowolony by był twórca postaci agenta.
>> Poczytaj książki Fleminga, a zmienisz zdanie.
Poczytaj książki Fleminga, a zobaczysz że Bond Craiga wcale nie pasuje do tego książkowego.
>> przed Casino Royale to były zwyczajne bajki
A CR i QOS to oczywiście filmy oparte na faktach, no nie?
I właśnie o te "bajki" chodzi. W tamtych filmach było coś unikalnego, coś co je wyróżniało na tle innych produkcji.
A tam, nowy Bond sprawia, że aż ruszyłem tyłek do kina (tak to "jak leciało" w tv).
Film stał się bardziej realistyczny, zadziorny i drapieżny.. no i emocjonalny czy też poruszający (motyw Vesper) ;)
Właśnie o to chodzi! Gratulację za zmianę stylu z bajek na zadzior.
Z niecierpliwością czekam na kolejną odsłonę w tym stylu.