Oba filmy mają chyba najniższe średnie z wszystkich "Bondów" na filmweb, więc piszcie swoje opinie! Trochę cukierkowy Brosnan czy twardy Craig? Gadżety czy realia? Trzymanie się starych zasad z jednym złym człowiekiem xD, Moneypenny, Q i "monofilmy" czy takie serie jak Casino Royale, Quantum of Solace i Bond 23? Powrót do klasyki, tzn. trochę "bajkowych" nierealnych klimatów czy brnięcie dalej w typowy film akcji? Piszcie swoje opinie :)
Ja tam wolę Die Another Day, za Brosnana, gadżety i w ogóle jakiś taki lepszy klimat ;p
A QOS może i jest dobrym filmem akcji ale to nie Bond...
"Śmierć nadejdzie jutro" to przeciętniak. Przesadzony, zbyt ufantazjowany, ale to cały czas Bond. No i znacznie lepszy od Craiga BrosNan [a nie Brosman, jak niektórzy z uporem maniaka piszą].
Z kolei "QoS" to miernota.
Trudny wybór. Oba filmy są najgorsze z całej serii. "Die Another Day" to żenada, ale mimo wszystko głosuję na ten film, bo tu przynajmniej w całym zalewie głupoty gdzieś jednak ostały się jeszcze resztki bondowskości. ;)
hehe o czym tu gadać. Die Another Day to film o Bondzie, Quantum of Solace to film szpiegowski z Craigiem :D
"Die Another Day" jest bardziej Bondem. To nie ulega wątpliwości. "Quantum of Solace" jest jednak lepszym filmem, który paradoksalnie ma więcej z Bonda niż "Casino Royale" pomimo wycięcia kolejnych typowo bondowskich elementów.