Może tym razem Bond będzie beczał? Już zdążyli zrobić z niego romantyka.. Może niech Bond sobie palnie w łeb - zanim zrobią to widzowie w kinie..
popieram, ale z tym romantykiem to nie tak do konca bylo zle gdyz Ian Feming dokladnie tak samo wszystko opisal w swojej pierwszej ksiazce ale dzisiejsi producenci skopali to po calosci przenoszac historie w nasze czasy (biedy Ian)