Zobaczycie...ja nie kłamie...
Ps. Craig po prostu nie pasuje na Dzej Bi.
Nie zgadzam się z Tobą!
Według mnie Craig jest lepszy nawet od Brosnana. Pierce Brosnan w jego ostatnim filmie o przygodach 007 "Śmierć nadejdzie jutro" udowodnił, że się już przepalił w tej roli. "Casino Royale" wniósł coś nowego, tchnął ducha i film okazał się dobry bez tych wszystkich gadżetów od Q, których w filmach z Brosnanam było stanowczo za dużo.
Pozdrawiam
Craig nie jest pasuje w roli Bonda on jest błędem, ale Chinczyk mialby grac tajnego arenta brytyjskiego wywaidu to jest niemozliwe, chyba nikt by tego nie obejrzal
zgadzam sie z tym, ze craig pasuje do roli j.bonda
przed casino royal bylem na nie, twierdzilem, ze gosc nie pasuje do tej roli
obejrzalem cr i od razu zmienilem zdanie
d.craig bardzo dobrze zagral bonda, lepiej niz brosnan, ktory jako bond byl marny
nie wiem czemu daniel craig wam nie pasuje? moze niech ktos napisze
po pierwsze Brosnan byl jednym z najlepszych bondow, a w ostatnim filmie na swoim kontrakcie zawsze wypada sie troche gorzej
po drugie w tym bondzie nie bylo Q ani jego wspanialych zabawek gdyz to byl pierwszy bond napisany przez Iana, ale co wy mozecie o tym wiedziec dzieci neo... rezyser skopali ten film po calosci! powinien dziac sie w starych czasach a dzial sie w nowych :| durne zabiegi dzisiejszej kinematografii...
po trzecie jak mozna mowic ze zabawek w poprzednich czesciach bylo za duzo! paranoja! w starych bondach bylo zabawek w sam raz, to dzieki Q i jego wynalazkom Bonda ogladalo sie wspaniale, no i oczywiscie dzieki aktorom poprzednim
jesli dalej tak beda ssac te bondy z palca i zmieniac to beda one tracily w oczach starych fanow
"załosny jesteś (do nozka44)"
hmmm na jakiej podstawie tak sadzisz? konkrety prosze.
Nozka smiac mi sie z ciebie chce. CR w oryginale czyli ksiazce jest strasznie nudny i trudno sie z tym nie zgodzic ( kto czytal ten wie). Dla mnie filmowe CR jest swietne, fabula jest o wiele wiele wiele lepsza niz ta zaprezentowana w ksiazce ( tak jest w wielu przypadkach np, Prestiz, dlatego tez nie zgadzam sie ze ksiazka zawsze lepsza od filmu jest). W ksiazce nie bylo Q wiec - po cholere ma byc i w tym filmie? Mowisz ze fabula powinna byc w latach w ktorych dziala sie ksiazka co uwazam za glupote poniewaz wtedy zamaist na mroczny klimat postawilibysmy na kicz bo przesuwajac fabula o kilkanascie lat wstecz musimy tez pokazac gadzety pasujace do tamtych lat.
oj wy dzieci NEO... ja jestem tradycjonalista czlowieku i to mnie sie chce smiac z takich ludzi jak ty - rzadnych akcji, przesadnych gonitw i strzelanek. Biedny Ian Fleming przewraca sie w grobie... to juz nie jest bond tylko nedzny film sensacyjny.
ksiazka byla nudna? heh to widac odrazu ze lubisz czytac...
czlowieku czytaj uwazniej! czy ja napisalem cos takiego ze w CR powinien byc Q?? żenada...
film CR uwazam za profanacje ksiazki. I to tyle na ten temat
Tylko ze widzisz filmowe CR to nie tylko akcja, to tez lepsza fabula - mroczniejsza, ciekawsza itd. W oryginalnym CR tego nie ma jest tylko maly motyw z pokerem, goly bond w morzu i koniec, z tej ksiazki wieje nuda i taka jest prawda. Ian moze sie nawet turlac i skakac w grobie ale w CR jedynie ciekawy to jest Bond poniewaz jak powiedzialem z fabuly wieje nuda.
A co lubie czytac? Moze mi powiesz bo ja widze ze ty gust ksiazkowy po postach oceniasz?
Co do Q zgadzam sie, zle przeczytalem.
CR film jest lepszy niz ksiazka.
wiesz no gusta bywaja rozne, jak dla mnie to CR jest zbyt nowoczesny, w poprzednuch czesciach z brosnanem sie tego nie czulo az tak, a tu troche to razi bynajmniej mnie, jak juz tak chcieli zmienic ta fabule na ciekawsza to chociaz mogli nie zmieniac az tak diametralnie czasow w ktorych sie film powinien dziec, moim zdaniem gdyby czasy w filmie byly starsze ale akcja pozostalaby ciut podrasowana to odniosloby troche lepszy efekt, zagorzali fani bonda napewno by to docenili, ja uwazam ze stare czesci bonda, choc przy dzisiejszych efektach wypadaja blado, to jednak sie lepiej ogladalo, mialy "to cos", a CR to poprostu kolejny film sensacyjny.
Sorry ale dla mnie Bondy z Pircem do kicha totalna, pelno tam kiczu itd (niewidzialne auta).
Seria Bondow nigdy nie byla w starych czasach. Obraz swiata w filmach byl zawsze taki sam w momencie gdy go krecili. Jak by CR przeniesli do lat 60 to by byla dopiero kicha. Przy wprowadzeniu gadzetow do filmu widz smial by sie poniewaz bajery ktore byly cudami techniki i pomyslowosci w latach 60 dzis byly by kiczem i smiechem na sali.
Bond to szpieg i jego bajery powinny byc adekwatne do tego w jakich latach sa krecone.
nie zgodze sie z tym ze bondy z Pircem byly kicha, owszem byly tam juz bardziej bajeranckie rozwiazania ale one nie razily az tak
Co do CR to nie chodzi mi o to by zmieniali calkowicie czas rozgrywki do lat 60, poprostu mogli troszke ograniczyc wsadzrnie nowinek typu akcja z uciekajacym murzynem (parkour), niech nie ida z mada i zachciankami skomputeryzowanych fanow, tylko patrza na tych co bonda kochaja i wyczekuja porzadnych ekranizacji, w nowym bondzie |quantum..." juz na wlocie zrobili poslizg, to naprawde zenujace
"quantum..." juz na wlocie zrobili poslizg, to naprawde zenujace"
nie czaje o co chodzi
Z tym parkourem to troche przesadziles, fakt faktem ze murzynel ladnie dawal, ale Bond tu byl twardo pokazany, nie pieprzyl sie z bieganiem po scianach tylko ostro przez nie ;];] A poscigi w dziwnych miejscach i strojach w Bondzie byly zawsze np, wspinanie sie na drapach chmur w smokingu itd.
Czasu sie zmieniaja, ludzie sie zmieniaja i Bond sie tez zmienia.
z "quantum..." chodzi o to ze jest na podstawie noweli Risico wchodzacej w sklad ksiazki "tylko dla twoich oczu", a w sklad tejze ksiazki wchodzi takze nowela o tytule Quantum of Solace wiec z jakiej przyczyny film nosi taki tytul? czyzby slaba znajomosc tworczosci Iana? albo moze lenistwo producentow?? oto link tlumaczacy http://en.wikipedia.org/wiki/Ian_Fleming
Napisane jest ze zapozyczyli tylko tytul - quantum.
Ladnie brzmi, lepiej niz Risico.
I wlasnie to jest niedbalosc dzisiejszych producentow... zapozyczaja tytuly... wy "fani" mlodego pokolenia tego nie zrozumiecie, lubicie takie denne produkcje typu "Transporter" gdzie akcja jest na pierwszym planie, a fabula i jej sens sie nie liczy... koniec tematu
Po 1 to pieprzysz jak malo kto na tym forum, po 2 to poczytaj ksiazki o tematyce filmowej wtedy dowiesz sie ze istnieje cos takiego jak adaptacja swobodna polegajaca na zapozyczeniu paru watkow, rzeczy z oryginalu a majaca inny przebieg, po 3 Bond filmowy, a ksiazkowy to 2 inne obrazy, po 4 Bond to tez kino akcji, a Transporter 1 to byl ciekawy pomysl spieprzony przez 2 czesc.
Naprawde bawia mnie osoby ktore z Bonda robia kino konesera i ksiazke idealna. To jest powiesc i film sensacyjny, fabula nigdy nie byla w nich fantastycznie przemyslana. Kazdy z filmow to film akcji na miare swoich czasow. Filmy w obecnych czasach wygladaja efektowniej ale dlatego ze technika pozwala na lepsze efekty niz w latach 60. Pierwsze Bondy tez byly filmami z duza iloscia efektow. Dzis patrzymy na nie inaczej bo bylo to z 40 lat temu.
Pewnie, że Bonda zagra Chińczyk za 5 lat, a papieżem zostanie murzyn a wtedy ... no to koniec świata będzie i ani Bond Chińczyk, ani Brosnan nie pomoże ;-)
Nie pasował to George Lazenby!
Spokojnie, to tylko film:) Za dużo emocji może zaszkodzić komuś kto ma słabe serce. Nawet jeśli Bonda zagra Chińczyk, Samos lub tresowana małpa, która umie prowadzić Astona Martina to chyba nie powód żeby negatywnie oceniać innych użytkowników niezwykle przyjaznego serwisu Filmweb.pl :)
Na razie Daniel wciela się w rolę Jamesa i z tego co wiem będzie to robił przez kilka najbliższych lat. Każdy sam umie ocenić czy Craig pasuje mu w roli 007. Naprawdę, nie jesteśmy troglodytami, którym trzeba narzucać własne zdanie.
I tak- o gustach się nie dyskutuje.
Pozdrawiam:)