1. dlaczego bond nie zabija w ostatniej scenie zabójcy vesper ?
2. a przede wszystkim dlaczego bond stwierdza, że M miała rację co do vesper ?
nurtuje mnie szczególnie to drugie pytanie.
1. Zabijał wszystkich kogo popadło, i przez to urywały się wszystkie ślady. Teraz będą mogli przesłuchać tego kolesia z nadzieją, że coś z niego wyciągną.
2. O ile dobrze pamiętam to M mówiła, że Vesper poświęciła się dla Bonda i oddała za niego życie (Bond uważał, że po prostu była suką, która go zdradziła). I dlatego teraz przyznał jej racje. Mam nadzieję, że o to chodziło.
A nie odwrotnie? M mówiła ( cytuję ) , że Vesper po prostu była suką, która go zdradziła. Bond uważał, że oddała za niego życie. Zmienił zdanie po ostatniej scenie, dlaczego?
Pod koniec Casino Royale. Bond: "The job's done and the bitch is dead." M: "James... did you ever ask yourself why you weren't killed that night? Isn't it obvious? She made a deal to spare your life in exchange for the money."
Rozchodzi się o to, że M miała rację, że Vesper nie była taką zmierzłą suką, jak to Bond woli o niej myśleć przez całe QoS. No i oczywiście go kochała itp itd.
Np. w rozmowie z Mathisem: Mathis: "I was sorry to hear about Vesper. I think she loved you." Bond: "Right up until the moment
she betrayed me." Jakoś nie widzę tu mocnego przekonania Bonda do tego, że oddała za niego życie =P
On po prostu tak mówił , żeby pokazać , że niby mu na niej nie zależało i że jest taki zimny.