kontynuacja wątków nic dobrego nie wniosła,wszystko działo się zbyt szybko,tęsknię za Piercem Brosnanem i starym klimatem filmów z Bondem,Jamesem Bondem ...
Nie potrafie zrozumieć co takiego ludzie widzą w Brosnanie. Facet jezdzacy czołgiem po ulicach albo niewidzialnym autem? To jest po prostu esencja kiczu i głupoty. Bondy z Piercem Brosnanem były zdecydowanie najgorsze i dobrze, że zdecydowano się zrobić takie Bonda, jakiego napisał Ian Fleming, pozbawionego gadżetów twardego faceta, a nie superbohatera.
zdecydowanie Daniel Craig jest o wiele lepszym Bondem niż Brosnan- realniejszy, mniej kiczowaty i przede wszystkim jest mniej gogusiowaty- twardszy, mający kompleksy i taki bardziej życiowy. Brosnan mógł grać w Pani Dubtfire i to mu lepiej wychodziło. film gorszy nieco od Casino Royale ale ujdzie ujdzie