po obejrzeniu filmu czas na małe podsumowanie:
- żadnych gadżetów w stylu 007
- dziewczyny Bonda drewniane jak pinokio i według mnie wcale nie ładne
(ale to już oczywiście subiektywna opinia)
- sceny walki nakręcone tak, że ciężko się połapać kto kogo bije, gdzie
i po co...
- samochody - kolejna nieodłączna część serii - przez 2 minuty na
początku aston martin i alfy, a potem nic...
- wątek bez początku ani końca, niekonkretny
- przeciwnicy? nie ma o czym mówić, 0 grozy
- ogólne aktorstwo bardzo dobre w wyjkonaniu Judi Dench, ale w przypadku
innych (z Craigiem włącznie) - dno
I TO MA BYĆ BOND?!
no to moja odp.
-mimo tego, że je lubiłam wcale mi ich nie brakowało
-dziewczyny może i troche drewniane, masz rację ale co do urody to Barbie mi się znudziły (no subiektywna... ;p)
-sceny walki spoko ale trzeba było się wytężyć żeby załapać
-samochodów jak gadżetów mi ni brakowało (nawet nie o nich nie pomyślałam)
-wątek jest rozłożony na 3 części to dla tego (w środkowej próżno szukać początku i końca)
-fakt
-aktosrstwo nie ambitne ale nie o to w Bondzie chodzi (Brosnan wg. mnie jeszcze gorszy)
Brosnan gorszy? noż kur..a, to że filmy z nim były takie a nie siakie to nie jego wina, kreując Bonda ze swojego zadania wywiązał się na medal, grał powściągliwie i stworzył swój własny wizerunek, taki mix brutala z dżentelmenem,
niby tak i przyznaję racje ale ja po prostu nie lubie Brosnana i chyba nic tego nie zmieni.
Ok, a wracając do tematu wypowiedzi ("szczypta... chaosu?") - o co chodzi w tej części? Kto jest kto i dlaczego? Szczerze mówiąc do tej pory nie miałem problemów ze zrozumieniem każdej części Bonda, nie były jakoś specjalnie złożone i zawiłe... ale tutaj? Wyszedłem z kina i nie wiedziałem zupełnie o co chodzi, a patrząc na twarze ludzi siedzących wokół mnie miało się wrażenie, że oni tak samo nie wiedzieli.
Czy ktoś jest w stanie powiedzieć mi o co biega? W Casino Royal wytłumaczę każdą scenę co, jak i dlaczego, ale tutaj żadnej nie rozumiem...
Z góry dziękuję za pomoc :)
Ja słyszałam wiele opinii takich jak twoja. Byłam z tatą w kinie też nie za bardzo rozumiał (wiem, czarujące ;)
Nie wiem, może jestem obdarzona jakimś darem, ale z Bonda wszystko rozumiem i ani na chwilę nie czułam się zagubiona.
Mogę pomóce, tylko co chcesz wiedzieć?
Skoro nadarza sie okazja to ja zadam pytanie a propo fabuły :). A w zasadzie dwa pytania. Bond na Haiti podaje sie za pewnego geologa z którym umówiona była Camille. Wchodzi i nagle ktoś go atakuje. Pytanie czy to byl ów geolog?? Jeśli nie to kto??? Pytanie drugie. Scena gdzie Camille rowniez na Haiti spotyka sie z Dominickiem tuż po tym jak probowal ją zabić. Podchodzą do basenu a tam sobie pływają zwłoki. Któż to był i dlaczego zginął??? :).
1) Otórz Bond przybywa wiedziony tropem do tego geologa i tam wchodzi do jego pokoju w hotelu. Geolog jak to na czarny charakter przystało atakuje Jamesa. Naturalnie zostaje pokonany a nasz Bond na chwilę się w niego wciela.
2) Trup w morzu to jakiś mniej lub bardziej ważny polityk najprawdopodobniej Boliwijski. Greene mówi: "zaczęliśmy destabilizację rządu" stąd to można wywnioskować.
Służę pomocą
"1) Otórz Bond przybywa wiedziony tropem do tego geologa i tam wchodzi do jego pokoju w hotelu. Geolog jak to na czarny charakter przystało atakuje Jamesa. Naturalnie zostaje pokonany a nasz Bond na chwilę się w niego wciela.
2) Trup w morzu to jakiś mniej lub bardziej ważny polityk najprawdopodobniej Boliwijski. Greene mówi: "zaczęliśmy destabilizację rządu" stąd to można wywnioskować.
Służę pomocą"
Wybacz,ale nie tak to było.
1)Człowiekiem, który atakuje Bonda jest zabójca czyhający na Camille. Camille należy do kontrwywiadu boliwijskiego i sprawdza czego szuka Dominic na boliwijskiej pustyni. Dominic dowiedział się, że C. chce kupić informacje od geologa. Geolog zostaje zabity, zastępuje go zabójca.Czeka na C. z hotelu. Niestety ma pecha. Czekając na Camille trafia na Bonda,który pozbawia go życia. Bond bierze jego teczkę i wychodzi.Wsiada do samochodu Camille, ta stwierdza ze nie wygląda na geologa (to zabójca miał udawać geologa i zabić C.,geolog dostał znaczone banknoty, stad M16 trafił na jego ślad)
2) W morzu pływał trup geologa. Domonic przecież mówi o tym...
Trochę to zawiłe, ale proste w sumie. Pozdrawiam.
Casino Royale to film który jest zgodny z duchem powieści Fleminga. Tam Bond jest szpiegiem. Nie ma kogoś takiego jak Q, nie ma super-hiper-samochodów. A że QoS jest bezpośrednią kontynuacją, to charakter został utrzymany(choć "my name is Bond, James Bond" mi brakowało).
Jak dla mnie te dwa filmy są fajną odskocznią od pozostałych 20, ktore były dobre, ale zaczynały być trochę wtórne.
Mam nadzieję, że teraz stopniowo do filmów scenarzyści zaczną wprowadzać te elementy które stały się wizytówką Bonda.
"1) Otórz Bond przybywa wiedziony tropem do tego geologa i tam wchodzi do jego pokoju w hotelu. Geolog jak to na czarny charakter przystało atakuje Jamesa. Naturalnie zostaje pokonany a nasz Bond na chwilę się w niego wciela.
2) Trup w morzu to jakiś mniej lub bardziej ważny polityk najprawdopodobniej Boliwijski. Greene mówi: "zaczęliśmy destabilizację rządu" stąd to można wywnioskować.
Służę pomocą"
Wybacz,ale nie tak to było.
1)Człowiekiem, który atakuje Bonda jest zabójca czyhający na Camille. Camille należy do kontrwywiadu boliwijskiego i sprawdza czego szuka Dominic na boliwijskiej pustyni. Dominic dowiedział się, że C. chce kupić informacje od geologa. Geolog zostaje zabity, zastępuje go zabójca.Czeka na C. z hotelu. Niestety ma pecha. Czekając na Camille trafia na Bonda,który pozbawia go życia. Bond bierze jego teczkę i wychodzi.Wsiada do samochodu Camille, ta stwierdza ze nie wygląda na geologa (to zabójca miał udawać geologa i zabić C.,geolog dostał znaczone banknoty, stad M16 trafił na jego ślad)
2) W morzu pływał trup geologa. Domonic przecież mówi o tym...
Trochę to zawiłe, ale proste w sumie. Pozdrawiam.