sceny akcji, ok .. bardzo dynamiczne, moze troszke przesadzone, ale przynajmniej Bond nie wychodzi z tarapatów bez szwanku. Dwie najgosze sceny w filmie, to skok z samolotu z lądowaniem z wysokości kilkusetmetrów na plecy, i ucieczka z płonącej tamy. Juz myślałem ze mają przechalapane z wydostniem się, a tu proszę bang bum, i gotowe. Co do gry aktorskiej, to uwazam ze Craig jest całkiem niezły, podobnie dobrze ma dobierane partnerki, jak i przeciwników i sojuszników. Ale miałem wrażenie ze Quantum of Solace to film niedokończony, .. daje 5/10 bo to tylko kino akcji.
p.s .. szkoda bo było w filmie kilka naprawde, fajnych scen, aaa .. jak jej było, no Olga mniam ;P
Casino Royal podniosło poprzeczkę wysoko,nawet bardzo wysoko,wybór Craiga na Bonda to strzał w dziesiątkę to taki facet ze stali,nie do zdarcia ale kontynuacja nie wyszła,szkoda...może to wina scenariusza a może reżysera pewnie prawda leży gdzieś pośrodku.
A odnośnie scen akcji,masakra cos tam widziałem ale co to do dzisiaj nie pamietam.