Ciekawi mnie to czy w końcu udało się powstrzymać wybuch epidemii.
Z jednej strony mamy lekarkę(?) z przyszłości, która zajęła miejsce w samolocie tuż obok
tego szaleńca (możemy zatem domniemywać, iż w ten czy inny sposób go powstrzyma) Z
drugiej jednak strony mamy scenę o kilka minut wcześniejszą, kiedy to jedna z próbek
zostaje otwarta jeszcze na lotnisku....
HILTI: mysle, ze masz racje odnosnie tej interpretacji ( ja myslalem podobnie po obejrzeniu ). Interesuje mnie tylko jedna scena filmie - rozmowa jamesa z jose na lotnisku o tym ze james ma zabic jakas kobiete. O jaka kobiete chodzilo? o ta w samolocie? Jesli tak to czemu?
Hm wydaje mi sie, ze specjalnie wyslali jose, aby wszystko sie potoczylo tak jak powinno czyli, aby dal bron jamesowi, a ten zostal zabity przez ochrone.
Otóz to.
No to wkońcu kto ustala gatunek filmu. Jest jak byk napisane że to film sci-fi. i jaka fantastyka naukowa byłaby w tym że ktoś ma urojenia. Thriller/sc-fi to jest,wszystko sie zgadza. http://pl.wikipedia.org/wiki/Dreszczowiec
Dodatkowym dowodem jest tekst poniżej że nie tylko głowny bohater podrózował w czasie. I wcale mu sie nie dziwie że troche zwariował jak go wysłali pare razy nie tam gdzie powinni np. wojna światowa.
Kolejnym podróżnikiem w czasie jest mężczyzna, który informuje Cole'a, każdorazowo mianując go "Bobem", że kontrola nad "ochotnikami" jest sprawowana poprzez "nadajnik" umieszczony w zębie - sam własne usunął. Odzywa się doń także w 2035, i to dwukrotnie. Za pierwszym razem podaje trzy możliwości: jest więźniem z sąsiedniej celi, wytworem wyobraźni lub członkiem Gabinetu, któremu powierzono obserwację Cole'a. To on podpowiada bohaterowi, jak namówić naukowców, by znowu odesłali go do 1996, a także uzmysławia mu, iż pragnie związku z Kathryn Railly. Niektórzy widzowie zapewne zorientowali się, iż to jeden z członków Komisji Dyscyplinarnej. Wcześniej - jako głos - pytał: "Dużo ćpania? Dużo ciupciania", zaś podczas przesłuchania powtarza się: "Narkotyki? Kobiety?". Zresztą, by dokonać jego identyfikacji, wystarczy porównać aktorów.
Skoro ten głos to członek komisji to dlaczego dałby mu ta radę o usunięciu nadajnika z zęba?nielogiczne raczej chcieliby go mieć pod kontrolą żeby wrócił
Nie udało się powstrzymać, a na końcu zrobiła się pętla czasowa. Ten film miał świetną muzykę tak w ogóle.
Obejrzałem dwa razy, ogarnąłem Wasze komentarze. Wszystko w filmie mi się jakoś zgadza. Rozumiem, że można uznać, że Cole rzeczywiście podróżował w czasie, albo był świrem. Ta kwestia została już podsumowana powyżej przez Havarda.
Jednak, jak powiedział ktoś wcześniej, o co chodziło z tym cholernym głosem żula w głowie Cole'a? :)
Skłaniałbym się ku temu, że to symptom wariactwa którego Cole nabawił się przez przebywanie z wariatami i traktowanie go jak wariata
Nie powstrzymali epidemii bo gdyby to zrobili to nasz bohater w przyszłości nie został by wysłany by ją powstrzymać.
Proste.
Czy aby na pewno epidemia była nieunikniona? Przez cały film bohaterowie odtwarzali z góry przesądzony scenariusz, jednakże telefon Cola z lotniska zmienił przyszłość, wiadomość została odsłuchana i przysłano innego więźnia z nową misją.
Jeszcze jedna rzecz mnie zastanawia, czemu ten drugi wysłannik miał za zadanie zabić Kathryn jeśli Cole odmówi współpracy?
Wydaje mi się, że Cole dla niej chciał zostać w 1996 roku i się leczyć (przez nią uważał, że jest psychicznie chory) a tym samym porzucić misję jaką miał wypełnić. Jose przybył żeby przypomnieć mu o zadaniu a gdyby Cole zrezygnował, ten zabiłby Kathryn.
Film naprawdę świetny! Doskonała kreacja Brada Pitta (zasługuje na Oscara).
Moim zdaniem rok 2035 rzeczywiście istniał a Cole przeniósł się w czasie. Jose i ta agentka ubezpieczeniowa z samolotu przybyli do 1996 roku aby zdobyć pierwotną próbkę wirusa po wysłuchaniu wiadomości od Cole'a.
Przyszłości nie udało się zmienić ale zdobyto próbkę wirusa i dzięki temu udało się częściowo pokonać epidemię w przyszłości.
skoro Cole był wariatem i podróże w czasie były tylko wytworem jego umysłu to jak mógł zniknąć w lesie na oczach pani Kathryn Railly??
Spieprzył do lasu. Albo Railly udzieliła się jego choroba.
Ten film nie ma jasnego rozwiązania.
Ja skłaniałbym się ku wyjaśnieniu, że Cole podróżował w czasie i był wariatem jednocześnie.
Pocisk tutaj nie ma nic do rzeczy tak jak juz pisali:
"3) bledna interpretacja wieku kuli przez autora film.org. W filmie chodzi nie o realny wiek kuli ze od dnia wyprudokowania podczas 1 wojny swiatowej do roku 1996 jej rozklad wyglada na bardzo zaawansowany (ok. 80lat) bowiem to niczego by nie tlumaczylo nawet gdyby byl chory psychicznie i sam sie postrzelil to przeciez nie postrzelil sie w roku 1914-1918 a gdzies w okolicach 1990-1996 wiec jej rozklad rowniez nie byl by zaawansowany na 80 lat. Chodzi o to ze kula jej pochodzi z 1 wojny swiatowej, wyglada jak z 1 wojny swiatowej jej konstrukcja jest z 1 wojny swiatowej (gdy zalozymy ze Cole podrozuje w czasie) wreszcie moze byc replika pocisku z 1 wojny swiatowej (jezeli mamy do czynienia z choroba) lecz jej stan fizyczny stan rozkladu nie jest nie moze byc datowany na 80lat.
WIEC MOTYW POCISKU JEST NIEISTOTNY NIE MOZE ON POSLUZYC DO OBALANIA ANI POTWIERDZANIA TEGO CZY COLE BYL CHORY CZY TEZ NIE."
Cole podróżował w czasie i rok 2035 istniał... Inna interpretacja odbiera siłę ostatniej scenie filmu, która jednocześnie jest:
1) jego otwarciem,
2) obsesją głównego bohatera, przez którą staje się tym kim jest
3) oraz zamknięciem pętli, która dokonywać się będzie w nieskończoność.
Dla mnie wyjaśnienie jest proste: przeszłości nie można zmienić. Jak ktoś tam wcześniej mądrze napisał albo naukowcom z przyszłości udało się pozyskać wirusa w niezmutowanej postaci i zrobić szczepionkę albo nie i żyć dalej pod ziemią.
Ja myślę, że kluczowa jest ostatnia scena. Znikąd pojawia się Jose i daje Jamesowi broń - to, że miał broń jest faktem. Kobieta w samolocie - doktor zajmujący sie wirusami z przeszłości przedstawia się jako agentka ubezpieczeniowa. Myślę, że otwarcie zbiornika na lotnisku uwolniło wirusa. Doktor z samolotu, która bierze udział w tym samym locie co fanatyk, siedzi obok niego to nie może być przypadek. Na potwierdzenie tego - James dzwoni do tej całej pralni dywanów, chwile potem zjawia się Jose i mówi, że jego wiadomość która nagrał 5 minut temu odczytano i ustosunkowano się do niej w przyszłości - dlategoJose został wysłany na lotnisko aby zapobiec ucieczce Jamesa. Gdy psychiatra domyśla się, kto rozprzestrzenił wirusa Jose rpownie dobrze mógł chwilę póxniej powiedzieć o tym naukowcom a oni mogli rozegrać w przeszłości zapakowanie pani doktor vel agentke ubezpieczeniową do samolotu. Moze i wirus już się rozprzestrzenił ale ta Pani doktor mogła zabrać fanatykowi wirusa co umożliwiłoby jego zbadanie i stworzenie antidotum, co z kolei obnizyło by smiertelność. Myslę, że bez przyczyny nie pokazywali by jej na pokładzie samolotu siedzącą obok mordercy 5 miliardów ludzi, którego próbowano złapać przez cały film. Wg mnie nie ma innego wytłumaczenia. Ale ile ludzi tyle opinii :)
Nie wiem czego tu można nie rozumieć?
Pani Agent Ubezpieczeniowy zdobyła blaszaną walizkę od rudego sąsiada z samolotu, wróciła do 2035 z pierwotnym wirusem, szybko opracowano antidotum i w 2035 ludzkość z powrotem wypełzła na powierzchnię, czyli generalnie happy end jak to w filmach niestety (prawie) zawsze bywa.
''. Jeśli Jim rzeczywiście podróżował w czasie, to dlaczego (jak już wcześniej wspomniano) naukowcy z przyszłości byli łudząco, nawet w składzie, podobni do lekarzy w psychiatryku? A także, podążając tym tropem, dlaczego zabieg tomografii komputerowej tak dokładnie przypominał maszynę wehikułu? Dlaczego James w 1990 roku odnaleziony został w przezroczystej pelerynie przeciwdeszczowej, a nie w kombinezonie (także przezroczystym), w który został odziany w rzekomej przyszłości? ''
Łatwo to obalić. Gdy człowiek przeżyje coś trudnego, charakterystycznego, coś co odbiło się trwale w jego psychice to widząc przedmioty, osoby, miejsca, które mu się z tym kojarzą to będzie sobie przypominał te silne wspomnienia. Na przykład - człowiek idąc do pracy mija w określonej kolejności starszego rowerzystę, kobietę z wózkiem, wielką ciężarówkę z piekarni, dostawcę pizzy na skuterze itp. Nie zwraca na to uwagi, jednak jego podświadomość to koduje. Jeśli któregoś razu w danym momencie kiedy mijał te wszystkie osoby i nastąpił wypadek to w przyszłości idąc np. na wycieczce w innym mieście i zobaczy przypadkowo kolejność takich osób - może poczuć niepokój i się rozglądać, czy aby nie będzie wypadku. Myśli wtedy o Deja Vu czy przypomina sobie tamto zdarzenie. Gdyby wcześniej nie było tego wypadku to nigdy by nie zwrócił uwagi, ze w innym mieście widzi taką samą kombinację osób i pojazdów. To prosty przykład, ale mam nadzieję, że wyjaśnia sytuację Cole'a.
Cole w przyszłości przeżył traumę. Jego umysł ciężko zniósł podróż w czasie (co zresztą było wyjaśnione, że tylko nieliczni mogą to znieść). Pojawiając się w teraźniejszości widząc te podobne przedmioty, osoby - ma automatycznie zakodowane wydarzenia z podróży w czasie. Nie jest to sci-fi, lecz zwykłe działanie umysłu. Tamte wspomnienia są na tyle silne, ze Cole je przywołuje widząc tomograf, strażników, komisję itp. Staje się to przyczyną jego zwątpienia i jednocześnie widza. Czy Cole jest wariatem, czy jest zdrowy. W ten sposób chcą na niego wpłynąć też pracownicy szpitala biorąc go za wariata. Cole dopasowując te elementy, łącząc je z przyszłością mógł uwierzyć, że to dzieje się w jego głowie.
Autor analizy 12 małp twierdząc, że Cole był chory używa argumentu, że twarz strażnika się zmienia. Moim zdaniem to jest właśnie argument za tym, że Cole był z przyszłości. Wywieranie wpływu ludzi w szpitalu, wmówienie mu że jest chory sprawiło, że twarz, którą zna z przyszłości chciał umiejscowić w szpitalu. Jednak potem widzimy, ze strażnik jest inny, a Cole miał zwidy przez wmawianie mu choroby. Czy nigdy tak nie mieliście, że myśląc o kimś wydawało Wam się, że widzicie go na ulicy, w sklepie itp. a po chwili zauważyliście że to inna osoba? ;)
Pozdrawiam.
to my wariujemy interpretując coś, czego interpretować się nie da. Jeśli cała fabuła, czy jej zdecydowana większość, to tylko wytwór wyobraźni Cole`a, to ja chromolę takie filmy. To psuje zabawę w interpretowanie :)