Jak dla mnie to świetny film. Czysta rozrywka i napięcie. Oglądałem go z wytrzeszczonymi oczyma. Dużo nieścisłości ale to normalne przy filmach akcji... Udało mi się wytropić parę rzeczy:
- główny bohater dostaje w ramię pociskiem snajperskim. Tego typu pociski rozrywają mięśnie i prawie na 100 procent przeszedłby mu przez te ramię i wylądował w klatce piersiowej.
- FBI używa w swoim GPS'ie Google Maps z Iphone'a:P
- Podczas gdy nasz bohater rozpieprza tą mini elektrownię przez kilka sekund ukazuje nam się wyłączanie świateł w poszczególnych dzielnicach. Ewidentnie widać, że jest to sprawka jakiegoś programu komputerowego.
Tak czy siak, ode mnie 9/10 bo nie lubię za bardzo filmów akcji ale przy "12 rundach" bawiłem się świetnie.
P.S. Rolę czarnego charakteru powinien grać Edward Norton;)