A poza tym jeszcze jeden obraz tego, jak niektóre narody zrobiły sobie z wojny styl życia. Te spadające bombki, opustoszałe, zrujnowane ulice, karabin za pasem i szukanie sobie wroga aby się nudzić po południu i strzelić komuś w plecy to już chleb powszedni tych wszystkich Syrii i Iraków. Upośledzeni i ograniczeni ludzie, którzy nie znają pojęcia wygodne życie, piękna przyroda czy edukacja. Niech sobie żyją w tych lepiankach, oby jak najdalej stąd.