Dziwny, dziwny film. Niby ma wszystkie atuty filmu grozy; narastające napięcie, zagadkowe wydarzenia, tajemnicę i finał z ulewą w tle, ale...
No właśnie, to biedne "ale" unoszące się nad całą produkcją. Bo tak naprawdę to scenariusz jest mocno oklepany i wszystko już gdzieś widzieliśmy, maniera indyjskch aktorów irytuje a chwilami wręcz śmieszy (przez co nastrój pryska), dłużyzny gonią dłużyzny (138 minut to stanowczo zbyt długo jak na ten film). A już zupełnie nie rozumiem wstawek rodem z bollywood: czy to efekt zamierzony, czy może reżyser Vikram K. Kumar po prostu nie umie wyjść poza kanon wyznaczony przez indyjskie produkcje typu "a teraz przerywnik - cała wioska tańczy i śpiewa!".
4/10