Ciemność...ciemność...i nie rozświetlją tej ciemności gwiazdy naszego kina.Z ciężkim sercem ale muszę to napisać,że Hoffman mimo swoich zasług i wielu udanych filmów jest jest jednym z tych polskich reżyserów,którzy stracili kontakt ze współczesną kinematografią.Jego ostatnie produkcje to ciąg nieudanych,nudnych historii,opowiedzianych przez-przepraszam za wyrażenie-"dziadziunia gledziunia".
Jedyne czego- na razie- Hoffman unikną w tej produkcji,to nietrafiona obsada.Poza jednym wyjątkiem:Natasza Urbańska.Nie wiem jak Wy,ale jak zobaczę ją na ekranie to moja wyobraźnia przeniesie mnie z pola "Bitwy Warszawskiej"do Tańca z Gwiazdami".Tańcująca gwiazdka głupawych programów w produkcji,która ma opowiadać o jednym z najważniejszych i poważniejszych epizodów naszej historii.Coś tu zgrzyta...czyżby nepotyzm?
eee... lol. Oglądałem właśnie zwiastun i w ogóle mi się nie podoba. Domyślam się że jedyną satysfakcją tego filmu będzie technika 3D :P
to nie jest zwiastun idioto tylko troche materiału z planu filmowego - przemarsz wojsk + jakieś starcie.
Nie pluj epitetami, OK? "Zwiastun" podobnie jak muminka, także mnie zniesmaczył. Problem jest inny. Tak naprawdę należałoby nakręcić 3 wersje: dla czarnych, czerwonych i szarego ludu. Wtedy trzeba włączyć mikser. Postępując zgodnie z przepisem otrzymalibyśmy Prawdę. Patrząc na obsadę która składa się z najpopularniejszych ( broń Boże nie mylić z najlepszymi, no może poza małymi wyjątkami) aktorów, dostaniemy na ekran naprawdę zabawne coś (?)!
Hoffman zrobił ten sam błąd co Wajda w "Katyniu" - zatrudnił kupę serialowych "gwiazd" przez co zamiast się skupić na filmie człowiek się zatanawia czemu Ruscy zabijają doktora z serialu ;)
buahahahah. dobre powiedziane :)
W sumie najpopularniejsi są ci aktorzy, których na co dzień widzi się w serialach, a niestety gra w serialach uwstecznia tych ludzi, a ci którzy nie mogą się uwsteczniać bo nic wcześniej nie pokazali, nie rozwijają się zwyczajnie. To tak jakby Robben czy Raul mieli grać w młodej ekstraklasie. Kiedyś powstawało dużo filmów, aktorzy mieli co chwila jakąś inną role, która była dla nich wyzwaniem, a dzisiaj tłuką te serialne, w wolnych chwilach tańczą na lodzie i reklamują banki. A jak przychodzi zrobic powazny film to wychodzi kaka i zastanawiamy sie "czemu Ruscu zabijają doktora" :)
A moim zdaniem -> wina reżyserów, którym się nie chce robić dubli, aktorów -> którym się nie chce robić dubli i zaangażować w rolę, producentów -> którzy wydają pieniądze na tanie nowe efekty specjalne, tanie gwiazdy itp, zamiast na... duble i kilka dodatkowych kilometrów tasmy.
Przy odpowiedniej ilosci dubli nawet ja znosnie bym pewnie jakas scene zagrał.
Nikt nie oczekuje przecież czegos w stylu Brando, czy Hoffmana. Nikt nie oczekuje że aktorzy specjalnie do roli przytyją 20 kilo, czy podszlifuja i wybrzydzą sobie zęby jak De Niro, no ale są pewne granice minimalnego profesjonalizmu, który jak się okazuje - w niektórych filmach udaje się osiągnąć, przy tych samych aktorach.
Np Rewers. Sam film zadna rewelacja, ale - i zdjecia profesjonalne i aktorstwo - bez zarzutów.
A w ogóle, to jak ma się pomysł i oko to i jak Kusturica swietny film może nakręcić z grupą absolutnych amatorów.