Gratuluję.

A ja byłem w 2011 roku na tym filmie. Mówcie sobie co chcecie, że jestem moherem, prawaczkiem... czy nawet wzgardliwie według GW i całych mainstreamowych mediów - patriotą...ale ten film w wielu miejscach poruszył mnie do łez...wielokrotnie. Owszem w niektórych miejscach film jest przerysowany, zbyt sztampowy, schematyczny, tandednie efekciarski ...ale pozostawia we mnie, mimo wszystko olbrzymie...pozytywne wrażenie. Nigdy Polska już nie będzie taka jak wtedy...nigdy nie będzie takiego ducha jedności, takiej ofiary, wiary i siły..

Szkoda, że wszystko to tandeta i rolę Piłsudskiego dostał Olbrychski.

Mi też się film podobał
Taki nasz Szeregowiec Ryan

Mi też się podobał i to bardzo. Niestety "rewolucja" odcisnęła pięto w głowach na naszych rodaków, których drażni film o wielkim zwycięstwie Polaków.

Masz na myśli 10 kwietnia??