4,1 76 tys. ocen
4,1 10 1 75806
2,7 24 krytyków
1920 Bitwa Warszawska
powrót do forum filmu 1920 Bitwa Warszawska

Hoffman, przestań pan kręcić filmy. To największy gniot jak widziałem. Patetyczno-kiczowaty
nastawiony na widownię w sutannach. Akcja szarpana, bez płynnego wątku. Sceny
batalistyczne z niewiadomego powodu kręcone z ziemi w efekcie czego nic nie widać.
Drugiego planu prawie nie ma (aktorzy robią za manekiny). Urbańska i Szyc choćby na
uszach stali nie mogli uratować scenariusza. Dług mam u Ferenca, który jest
najjaśniejszym elementem filmu. Nawet dureń z kamerą przy nim się uspokajał i całość na
moment zrobiła się płynna. Linda nie poradził sobie z rolą Wieniawy i nawet nie wiem czy to
jego wina. Jedyny oficer z prawdziwego zdarzenia grany jest przez Domagarowa i występuje
tylko przez 3 min. Reszta biega po planie w dwóch trybach: kukły albo kurczaki z obciętymi
łbami. dziesiątki niewykorzystanych możliwości. Zero poczucia humoru, z którego wojsko
przedwojenne słynęło (a nie, jest jedna, ale wymusiła to historia jak nasi złośliwie
zagłuszali radzieckie częstotliwości nadając biblię). Pszoniak miał grac Weyganda ale go
wycieli. Olbryski ujdzie w tłoku, ale to też wina scenariusza (jako jeden z nielicznych
próbował grać co w tłumie manekinów wyszło zbyt teatralnie.

ocenił(a) film na 3
inquisitores

Prawda, choć tematyka genialna, realizacja filmu mogłaby być lepsza. Genialna charakteryzacja naszego Marszałka i piękna scena z księdzem. Ciekawa obsada i nudny wątek miłosny prawie jak z amerykańskiego filmu. Marne efekty 3D, w niektórych momentach ciężko było załapać co się dzieję, nie wspominając już nic o romazanym obrazie! Tematyka na 10 reszta na słabą 3 :/ Z przedmówcą zgadzam się w stu procentach.

ocenił(a) film na 9
siak89

a ja się nie zgadzam z nim w żadnym razie. kolejny malkontent, który wie wszystko lepiej o filmach niż inni i ocenia film w styli 1=nie podoba mi się a dodatkowo nudny film jak "Inwazja Bitwa ao Los Angeles" ocenia na 9/10 gdzie temu filmowi faktycznie można zarzucić że tylko efekty specjalne i nic po za tym. Komuś się tu coś pomieszało że tak powiem.

ocenił(a) film na 1
Hans

oba filmy oceniałem z punktu widzenia wojskowości. W końcu to kino wojenne. Jakbym oceniał "o jeden most za daleko" pod kątem seksu i poczucia humoru wówczas bym się zaczął o siebie martwić.
A oprócz gęgania napiszesz co cię w gniocie Hoffmana zachwyciło? Batalion manekinów rozrywanych w strumieniach krwi?
Widziałeś "Okręt", "Stalingrad" czy "Wojnę zimową"? Tak się kręci filmy wojenne.

ocenił(a) film na 8
inquisitores

ty chyba nigdy nie miałeś do czynienia z wojskowymi, w przeciwieństwie do Hoffmana, który ich dobrze poznał. Oczywiście, jego wizja wojska jest nieco zniekształcona PRL-em, III i IV Rzepą oraz dzisiejszą POlską, niemniej jakieś reminiscencje uniwersalnego ducha polskiego żołnierza można u Hoffmana niezaprzeczalnie odnaleźć .

ocenił(a) film na 1
Paracelsus

to w tym filmie był jakiś duch polskiego żołnierza? To bieganie jak kurczaki z urwanymi łbami (efektowny chlust posoki na ekran) miało w sobie coś z wojny? Tam ktoś wydawał rozkazy? Kontrolował pole bitwy?
Wiesz co? Masz rację, Hoffman skopiował w filmie ruską strategię dowodzenia. Nie bójcie się żołnierze, pan generał jest za wami. Jakieś 80 kilometrów za wami.

ocenił(a) film na 3
siak89

Scena z księdzem piękna? To chyba najbardziej kiczowata scena w calym filmie. :)
Co do reszty sie zgadzam. Rozmazany obraz, zbyt duzo szalenstw z kamera...
Dokoncze (chyba) to, co zaczal inquisitores, odnosnie Lindy. To po prostu nie byla rola dla niego. Juz predzej widzialbym go w roli Krynickiego albo Bykowskiego (chociaz nie wiem, czy dorownalby chociaz Ferencemu).

ocenił(a) film na 3
inquisitores

Z początku nawet się troche przejałem tą opinią, ale zobaczyłem, że oceniłeś Bitwę o Los Angeles na 9 i już się nie przejmuje.

ocenił(a) film na 9
Richtie

dobry tekst :D