Pan Janusz Zakrzeński miał w chwili śmierci 74 lata, podczas gdy Marszałek Józef Piłsudski w 1920 był ledwo po pięćdziesiątce. Dwadzieścia lat z małym hakiem to jednak spora różnica i mogła by stanowić problem. Niemniej jednak też uważam że obsadzenie w tej roli Daniela Olbrychskiego nie było zbyt szczęśliwym wyborem.
Do dziwnych decyzji zaliczył bym też obsadzenie w roli de Gaulle'a ( 30 lat w 1920r.) Wiktora Zborowskiego (sześćdziesiątka stuknęła) i Bogusława Lindy w roli Wieniawy-Długoszowskiego (prawie 20 lat więcej niż grana postać). Widocznie reżyser postanowił postawić na znanych i sprawdzonych aktorów, ale wg. mnie z całą sympatią do ww. panów przydało by się też promować młodszych i mniej znanych aktorów
Pan Janusz wyglądał dość młodo a dla zdolnego charakteryzatora dwadzieścia lat to niewiele. Zresztą filmy pana Hoffmana pełne są niedoróbek i błędów. Pamiętam moje wielkie rozczarowanie po obejrzeniu "Ogniem i mieczem" jak dla mnie totalna klapa!!! Niestety nie mogę zobaczyć Bitwy w najbliższym czasie z racji miejsca zamieszkania ale nadrobię to tak szybko jak to możliwe. Pozdrawiam.