Dałam trzy tylko ze względu na muzykę. Bardzo dobrze dopasowana do filmu, jak na takie... coś. 
Z reguły nie oglądam filmów wojennych, a tym bardziej polskich, jednak poszłam. I porównując "1920. Bitwę Warszawską" z "Czarnym Czwartkiem" stwierdzam, że "Czarny Czwartek" był duużo lepszy. Bo ten film taki... nijaki. Urbańska pasowała tam jak wół do karety, jedynie Linda się jakoś sprawdził i Ferency. 
 
Aż żałuję, że wydałam na to kasę.