Na Szyca mam alergię... i jego fizys zupełnie nie pasuje do wrażliwej poetyckiej duszy.
Ach, świetny pomysł, no niestety ja też za Szycem nie przepadam specjalnie, a Malajkat akurat by się nadał na taką rolę... No cóż może jednak nie będzie tak źle. Trzeba mieć nadzieję, a najwyżej przymknąć oczy :)