Jest tu jakiś taśmowy!!! Mamy tak ciekawą historię że zasługuje ona na wybitne filmy a nie takie mierne obrazki. Zupełnie bez pomysłu były sceny gdy Polaków atakowali Rosjanie. Nagle jakiś żołnierz krzyczał BOLSZEWICY!!! i jakby z nikąd pojawiały się setki czerwonoarmistów. Hoffman chyba wzorował się na amerykańskich blockbusterach w których zawsze musi być wątek miłosny( bardzo słaby i bez pomysłu). Wg mnie w tym filmie jest pomieszanie z poplątaniem bo mamy i musical i romans i film wojenny, sceny symboliczne typu latające krzyże na cmentarzu(wzbudzające raczej śmiech), i komedię gdy Urbańska oszukuje szantarzującego ją kapitana albo postać dwóch radiotelegrafistów-kryptologów. Jak na taki film jest za dużo wątków a przez to żaden nie jest dobrze sportretowany, ciężko też utorzsamiać się z którymś bohaterów. Oglądałem filmw tv i nie podobała mi się kolorystyka, brak w tym filmie klimatu lat 20-tych( albo raczej czegoś co by stwarzało takie wrażenie). Niby Idziak to świetny operator ale te kręcenie z ręki w okopach wyszło jakoś kiepsko. I scenografia. Mundury zawsze czyste i wyprasowane, samochody umyte, wszystko wygląda jakoś tak nienaturalnie. I ten Szyc. Nadaje się raczej do roli komediowych i charakterystycznych. Pozytywnie zaskoczyły mnie niektóre sceny walki. jak na polską kinematografie wypadły zaskakująco dobrze.