"A efekty 3d... pozostawiam bez komentarza."

What??? To ty chyba na wersji 2d byłeś.

Nie mówię, że efektów nie było. Być może mam takie odczucia dlatego, że nie przepadam za filmami w 3d i męczeniu się przez 2 godziny tylko po to, żeby kilka razy w 3d przejechał konik i poleciał dymek.

Ja też nie przepadam, ale to dlatego, że wciska się do filmu raptem kilka scen 3d. Tutaj wszystko miało głębię. 3d to nie tylko rzeczy wylatujące z ekranu (tutaj akurat bardzo mało było tego typu scen), ale także wspomniana głębia obrazu. Przecież scena okopu po tym jak Urbańska wygramoliła się spod grupy trupów była cudowna (znaczy 3d było świetne) . I tak było w całym filmie.

Bez klasy byś nie poszedł wcale, bo mama by cię nie puściła samego.

dobre, nie znałem tego

Z wrażenia zapomniałeś, jak się robi dużą literę na klawiaturze? Że o kropce nie wspomnę.

zgadzam się w 100% dno, też się zastanawiam czy to musical czy dramat, bo więcej tam śpiewu Nataszy niż wojny. Jej gra aktorska jest na poziomie gry ludzi z Trudnych Spraw. Zero emocji.

Haha, "Trudne sprawy", racja. Urbańska w ogóle się nie nadaje do takich filmów, ona niech do musicali leci, skoro taka wyśpiewana jest. Strasznie sztuczna była, beznadzieja.

Pieprzysz głupoty jak mały Jasio wręcz można powiedzieć że kłamiesz bo Natasza chwile tylko pośpiewała wręcz może łącznie 3 minuty a ty tu farmazony gadasz że przez większość filmu. Z resztą miało to na celu pokazanie tamtych czasów jak było w Warszawie, że w stolicy się bawili i nie myśleli o froncie a wielu mężczyzn trzeba było namawiać do wstąpienia do wojska co też pokazano w serialu o tej bitwie.

Chciałbym dodać, że pomysł na film jest dobry. Z wykonaniem trochę gorzej - według mnie, Natasza psuje cały film. Po trailerze myślałem, że dam conajmniej 7-8, no ale cóż...
W momencie jak główna bohaterka pod koniec filmu stała obok dziesiątek martwych ciał, powinienem czuć jakieś emocje, a tymczasem myślałem, że znowu zacznie śpiewać :(