Wróciłem właśnie z kina, przyznam efekty 3D całkiem fajne i chyba na tym zakończę pozytywne strony tego filmu. Ten "film" to ani Film wojenny ani Romansidło. Co i rusz była scenka jak Borysek spada z konia i umiera (wymysły Urbańskiej) Film w 100% nie czytelny, zbyt szybko są zmiany akcji i koncepcji, łatwo się pogubić. Muszę się przyznać może większość mnie wyklnie ale Daniel Olbrychski słabo wedle mnie wyszedł w roli Marszałka ale zdecydowanie lepiej niż sam Borysek i Urbańska. Wedle mnie Najlepiej wypadł jak zawsze w takich rolach Linda i Żebrowski. :) więc odradzam ten film wszystkim w szczególności Historykom.