tylko on dobrze zagrał i dał radę, reszta..... a przecież taka obsada! Urbańska znośna była jedynie
w scenach kiedy śpiewała i tańczyła, na tym powinien skończyć się jej udział w filmie...
ten film to taki odpowiednik "Aleksandra Wielkiego" - świetny historyczny temat na film kompletnie
spieprzony złym aktorstwem i złym scenariuszem, z bzdurnym wątkiem miłosnym na czele