Bardzo lubię filmy historyczne i ten obejrzałem z przyjemnością. Niestety muszę się zgodzić 
z opiniami, że mamy to nie najlepszy scenariusz. Mam wrażenie, że sceny łączą się ze sobą 
w sposób bardzo sztuczny. Film do bólu przewidywalny - podczas oglądania prawie brak 
emocji. Z dobrych, moim zdaniem, rzeczy: sceny batalistyczne, muzyka.
No zważywszy na fakt że Bitwa Warszawska odbyła się naprawdę i od dawna o niej uczą i wiadomo jak przebiegała i jak się skończyła no to można przekornie powiedzieć że film przewidywalny ale tylko w ironicznym znaczeniu a nie poważnego zarzutu.
:-) wiedziałem, że ktoś to tak zinterpretuje. Oczywiście, kolego, nie chodziło mi o to, że wynik bitwy jest przewidywalny ale na przykład wątki osobiste... są po prostu banalnie przewidywalne. Zresztą mam wrażenie, że wiele elementów (konstrukcja scen) jest pożyczonych z filmu Ogniem i Mieczem - chociażby przemarsz kozaków a przemarsz armii czerwonej; pijaczyna Czapliński - pijaczyna kapitan; obozowa impreza szlachty - impreza przed poborem do wojska; nawet Bohun pożyczony został.
Chodziło chyba o przewidywalność scenariusza. Nie od dziś wiadomo, że nawet o ogólnie znanych wydarzeniach historycznych można zrobić fascynujący i trzymający w napięciu film, a można też kompletnie zepsuć temat.