Oglądając ten film pierwszy raz w kinie byłem nim rozczarowany. Co ciekawe oglądając go dzisiaj
w TV zmieniłem zdanie nie jest zły i w telewizorze jakoś bardziej mi się spodobał. Jednak nadal
uważam że niefortunne było obsadzenie w roli Oli - Nataszy Urbańskiej, która w tym filmie wydaje
się zbyt współczesna szkoda że zamiast niej nie zagrała Maja Ostaszewska albo Magda Różczka.