Może gdybym miał 11 lat podczas projekcji to film by mnie urzekł. Do 32-latka ten rodzaj humoru nie
trafia. Nie trafia do mnie też argument, że film jest parodią, więc to go broni. Parodie mają to do siebie,
że są dobre i złe. Ten film jest zwyczajnie nieudany. Idiotyczne gagi, kretyński scenariusz, infantylny
poziom humoru sprawiają, że film stał się kiczem, choć zamierzał z kiczem powalczyć.
To bardzo dobry film, o swoistym klimacie, jest tez pastiszem na produkcje amerykanskie tamtych czasow i odbrazawia armie amerykanska. Trafny i smieszny ( nie jest parodia ). Oczywiscie ja czuje jego klimat i wciaz sie smieje' a obejrzalem go kilkanascie razy. Mogl Ci sie nie podobac, ale Twoja ocena, uzasadnienie i argumenty raczej sugeruja, ze ogladasz wciaz jednakowe filmy.
Z kolei Ty jesteś złośliwy. Oba Twe posty świadczą ,ze nie masz wobec siebie zbyt dużych wymagań. Pozdrawiam.
Cóż, jeśli oceniłes Ojca Chrzestnego III na 4/10, to juz wiec dlaczego bronisz 1941.
Ojciec Chrzestny III jest w porównaniu do 1 i 2 słaby, bardzo słaby. Widać, że nie oglądałeś go i kierujesz się nazwą Ojciec Chrzestny.
Oglądałem wszystkie części i nie zgadzam się z twoją opinią, podobnie jak 90 tys. osób na filmebie, którzy ocenili ten film na 8,1/10, a także 172 tys. osób głosujących na IMBD, którzy wystawili filmowi ocenę 7,6.
Również oceniłam Epokę Lodowcową wysoko, a ten film nisko.
Nie rozumiem, dlaczego za cel w prawie wszystkich dyskusjach uważa się dowalenie adwersarzowi, a nie merytoryczną rozmowę. Najwyraźniej tępa jestem ;-)
Podpisuję się zarówno pod ocenami, jak końcowym wnioskiem. Chętnie przyłączę się zatem do klubu "tępaków" :).
Film, dla mnie, jest dokładnie taki, jak o nim mówi słowna wersja oceny "4" -- "ujdzie". Nie odbiega specjalnie poziomem od podobnych amerykańskich produkcji komediowych lat 80-tych... Chociaż po scenarzyście takim, jak Zemeckis, i reżyserze takim, jak Spielberg, chyba naprawdę można spodziewać się więcej. Typowy humor dla tych filmów -- w 50% seksualny, w 5% -- klozetowy, i jeszcze w kilkunastu -- "rozpierduchowy": no bo przecież po to robi się komedię z motywem militarnym, żeby takimi motywami pożonglować. Nienajgorzej to wszystko zagrane i zrealizowane, ale bez przesady -- gdybym nie popatrzył, spod czyjej ręki to wyszło, to wątpię, żebym się zorientował. W swoim gatunku, może niezłe. Dla mnie osobiście -- absolutna strata czasu. Obejrzałem mniej więcej do połowy, potem musiałem na chwilę odezwać się od telewizora... i już nie zamierzam powracać do nagrania. Gdybym zupełnie nie miał co robić, pewnie oglądnąłbym do końca. Ale to już nie te czasy :).
A "Epoka Lodowcowa" podobała mi się i humor tamtej animacji zdecydowanie bardziej do mnie przemawiał. Poza tym, Epoka dostaje bonus jako animacja -- świetnie zrealizowana. No i "jedynka" była w dodatku czymś świeżym i oryginalnym: sequele wypadły już im dużo gorzej. (Co jest dość normalne dla animacji, bo ich siła w dużej mierze polega na debiutanckich postaciach i debiutanckiej "kresce".)
Akurat te słowa nie świadczą o złośliwości i braku wymagań wobec siebie (penie robisz projekcję), a o inteligencji i umiejętności celnej riposty.
Moim zdaniem właśnie świadczą o tym, że kolega (wręcz przeciwnie) ma duże wymagania i byle jaki film go już nie zadowoli. Poza tym skoro Ty (z całym szacunkiem) oglądałeś ten film "kilkanaście razy" to chyba oznacza, że właśnie Ty "oglądasz wciąż jednakowe filmy."
Ja mam ich tyle na liście do obejrzenia w przyszłości, że nawet nie mam czasu aby te lepsze obejrzeć 2, 3 razy, a co dopiero kilkanaście. :-)
P.S. Tak a propo tematu parodii, to w tym gatunku istnieją dużo lepsze tytuły np.: "Czy leci z nami pilot", "Spokojnie to tylko awaria", "Ściągany."
Wracam do filmow, ktore mi sie podobaja. Nie tylko do tego. Dobry film jest jak dobra muzyka, checia sie do nich wraca. Ta komedia jest wyjatkowo smieszna.
Zgadzam się. Ja miałam pewnie ok. 11 lat, jak to pierwszy raz oglądałam i pewnie dlatego dalej mi się podoba. Belushi jest nie do podrobienia :)
Ja tam Was nie rozumiem ludzie. Urodzilem sie w '88 roku i juz na poczatku filmu, od sceny w barze wiedzialem, ze to bedzie mocny film. I mialem racje. Moze rzeczywiscie na cyce nie rzuca, a humor jest specyficzny, ale na pewno nie jest gniotem. A mi osobiscie klimat odpowiada :-) Pozdrawiam wszystkie smoki z roku 1988.
Zgadzam sie w 100%. Malo smieszny jak dla mnie i dla wspologladajacych. Nie w moim stylu.
Brawo. Wreszcie jakaś cywilizowana, zrównoważona i z dystansem odpowiedź.
A nie jak reszta debili, egocentryków obsranych na swoim punkcie i swojej mądrości w dziedzinie, która z inteligencją i mądrością nie ma nic wspólnego.
Leciało przed chwilą na Stopklatce. Typowy amerykański, nowożytny spalstick.
Ale gdzie można zobaczyć czołg M3 Lee taranujący zbiorniki z farbą? Ten model, to na prawdę rzadkość.