Z przykrością muszę to zrobić, ale nie mam zamiaru naciągać
oceny tylko z powodu sympatii do tego wariata Nielsena i
wystawiam cieniutką ocenę. Dużo też nie ma się co rozpisywać o
tej niby - parodii, bo z komizmem (nawet tym idiotycznym) ma to
nie wiele wspólnego .... niestety.
Tak więc scenariusz mógł być nie taki najgorszy ,zważywszy ,iż
właśnie miała powstać komedia na jego bazie, ale i to zostało
zepsute. Nie śmiesznie, nie mądrze, nie ciekawie. Po prostu
wiele czynników sprawia ,że ten film jest ogólnie na NIE!
Nawet sam Leslie nie dał rady nadciągnąć swoim talentem
komicznym, że o atrakcyjnych aktorkach nie wspomnę.
Szczerze ,to śmiało mógłbym wystawić nawet najniższą notę, ale
właśnie dla szacunku dla tego aktora ,a także dla takich
nielicznych scen jak gra dwóch prezydentów na saksofonach,
tańczących Bawarczyków, asystentkę Jete (?), łysiejącego
komandora o wielkich oczach i wyjątkowym wąsiku, Nielsena
(Dixa) wbitego w makietę oraz jeden z na prawdę nie wielu
tekstów '' idealna matka niechcianego dziecka'' wystawiam 3/10 i
na pewno nie polecę go nikomu. Nawet fanom komika.
Film nawet nie na ten przysłowiowy ''raz''. Więcej po niego nie
mam zamiaru sięgać.
pozdrawiam