Po obejrzeniu "Kolejnej komedii dla debili" nie spodziewałem się, że obejrze kiedyś coś gorszego. A jednak. Wszystkie filmy Eda Wooda przy tym to arcydzieła. Lubię Nielsena, ale nawet on nie uratuje filmu polegającego tylko na wypróżnianiu się i pierdzeniu. Czy on czytał ten scenariusz zanim zagrał w tym czymś.
Jeśli chcecie mieć dobre zdanie o Lesliem to nie oglądajcie tego filmu. Już lepiej dziesiąty raz obejrzeć Ściąganego.