Po przeczytaniu niektórych komentarzy krytycznych na temat filmu narzuca mi się takie porównanie - gdyby włączyć małpie jakikolwiek film (już dajmy sobie spokój z Odyseją) to pewnie by się zastanawiała - po co oglądać jakieś obrazki skoro można drapać się po dupie?
Nie rozumiem skąd założenie, że małpy, w czasie, który miałyby poświęcić na oglądanie "obrazków", wolałyby się akurat drapać po dupie.
A już zupełną abstrakcją jest dla mnie stwierdzenie, iż małpa potrafiłaby ocenić zaistniałą sytuację, "zastanawiając się" nad sensem własnego działania - w czym zatem różniłbyś się od małpy?
Abstrahując od gdybania i sięgając do nauki, można by się pokusić o wniosek wskazujący, że małpy w pewnym aspekcie potrafią oceniać filmy i nie są one dla nich tylko "obrazkami". W niektórych przypadkach okazuje się, że potrafią z zaciekawieniem dotrwać aż do zakończenia seansu, nawet gdy w alternatywie mogą wybrać banana.
Rozumiem natomiast, że filmy kubrika są dla ludzi inteligentnych i dojrzałych umysłowo. Skąd zatem wziął się tak mocny przejaw odporności na wiedzę, braku logiki i trzeźwego - dorosłego myślenia u osoby - z założenia właśnie - inteligentnej i dojrzałej umysłowo?
Wysoka średnia tego filmu zdaje się potwierdzać powszechnie znaną tezę (która dla nikogo tajemnicą nie jest, acz potwierdzona naukowo jeszcze nie została), iż większość jest zwyczajnie głupia :)
1.nie zasłaniaj się większością bo jakby ten argument był prawdziwy to całe TOP500 jest złe i wybrane tendencyjnie
2.nie wiem skąd nagle pojawiła się alternatywa z bananem, przecież ten co zaczął tę dyskusję nic o nim nie pisał, że nie wspomnę o tym że czepiłeś się jego porównania jak "pijany płotu"
Wniosek : Twój 3 akapit to chyba sam o sobie napisałeś.
Dziękuje za uwagę ... czytał Tomasz Knapik.
Drogi Mathiejku...
Absolutnie nie chcę Cię urazić, ale Twoja wypowiedź byłaby logiczna jedynie wtedy gdybyś był małpą.