kolejne żałosne dziecko na filmwebie :|
"jak wam się nie podoba to zróbcie lepsze" - czy Ty w ogóle zdajesz sobie sprawę jaki niski poziom intelektualny prezentujesz takim PIERD**ENIEM ?
Neo puknij, że Ty się w łeb!
Twoje "argumenty" prezentują poziom wczesnego gimnazjum, później podstawówki...
też się zawiodłam. fabuła na 0,
[spojjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjler], błagam no żeby oni biegli, jechali, lecieli i wszystko wali się i pali akurat milimetr za nimi i nikt nie ginie oprócz Gordona;/ albo lecą samolotem, paliwo się kończy, ale co tam, Ziemia się obróciła i są akurat tam gdzie chcieli. o i okazało się, że Afryka się wypiętrzyła i nie była zalana, świetnie, popłyńmy tam i stwórzmy nowy piękny świat
KONIEC SPOJJJJJJJLERRRRAA
czekałam tyle na ten film, chciałam go wykorzystać na prezentacji maturalnej, ale bardzo się zawiodłam. dam 5 chyba za same efekty specjalne chociaż co do nich tez mozna mieć zastrzezenia... generalnie nie polecam, chyba że ktoś chce sie popatrzeć tylko na efekty i pośmiać chociażby z Ruskiego multimiliardera, nie zwracając uwagę na fabułę.
Kiepścizna. Nudy na pudy przez 3 godziny. Efekty specjalne fajne, ale wszystkie wydarzenia w filmie są na-ostatnią-sekundę, albo co-do-centymetra. Czasami realizm wręcz zdycha i z filmu robi się jakiś Harry Potter, tylko zamiast miotły mamy Antonowa, czy limuzynę przejeżdżającą przez walący się budynek...
To było fajne 10 lat temu. Teraz jest mi jedynie żal, że tyle kasy poszło na film, którego scenariusz pisało dziecko z pryszczami na twarzy, a fabułę wymyślił człowiek całkowicie pozbawiony wyobraźni.
Czy już na prawdę jak film jest katastroficzny, to musi się to równać z byciem katastrofalnym?????
Czy nie można zrobić takiego filmu odrobinę bardziej realistycznym, racjonalnym i ogólnie z sensem?
Czy nie można przenieść na konwencję filmową genialnego katastroficznego scenariusza Fallouta? Przecie to byłby hit! I w przeciwieństwie do tego "dziełka" miałby jakąś wartość artystyczną, a za 5 lat nie byłby li tylko pośmiewiskiem z powodu przestarzałych efektów specjalnych, które były niegdyś jego jedynym atutem...
ha ha. w tym momencie dyskryminujesz pryszczatych ludzi. to bardzo
niegrzeczne z twojej strony ;p.
a jeszcze zwracając uwagę na wasze pełne krytyki komentarze, coraz bardziej
zatracam się w przekonaniu, że polakowi trudno dogodzić.
Jaja sobie robisz????
Mnie wcale nie trudno dogodzić. Trzeba po prostu zrobić dobry film, a nie gniota za setki milionów, pompatycznego i durnego, jak przemowa Baracka Obamy...
film jest ok, ale trochę się zawiodlłam, jak może wybuchnąć samolot bez benzyny? i jak możliwe jest to, że wszystkie kontynenty przeniosły się w jakieś dwa dni? Albo, że tsunami o wysokości z 4 km dotrwało aż do Himalai? Ale warto obejrzeć choćby dla samych efektów. Dziwne też, że na obrazkach głównie pokazują posąg Chrystusa w Brazylii, podczas gdy na filmie zostal pokazany raz i to przez ekran.
Polacy MYŚLĄ - najwyraźniej w przeciwieństwie do Amerykanów, którym można wszystko wcisnąć i oni w to uwierzą. Jak widać Amerykanie nie wiedzą nawet o istnieniu Mount Everestu;P Film nie musi być hiper realistyczny, ale powinien być na tyle osadzony w rzeczywistości i w zgodzie z prawami fizyki, żebyśmy uznali, że to przedstawiona akcja byłaby możliwa. Pojawiający się co parę minut wydumany patos drażni europejczyków. Amerykanie są przyzwyczajeni - my tego nie kupujemy. Efekty - tak. Gdyby ograniczyć się do efektów, to byśmy nie narzekali. Ale niestety postanowiono tam dodać jakaś historię i wymyślony przez jednego z nas współczynnik patosu do scen z efektami specjalnymi był zdecydowanie zbyt wysoki. Ale Amerykanie tak mają - muszą wszystko dopowiedzieć, muszą klaskać... Zastanowię się jeszcze, jaką dam ocenę, ale z pewnością nie będzie wysoka.
mogliby po prostu przedstawic historie kilku ludzi w tym filmie, kazdy przeżyłby(lub nie) jakiś kataklizm, a nie ze 1 osoba przeżywa wszystko..
Był taki film - nazywał się Deep Impact (Dzień Zagłady jak tego chcą polscy pseudotranslatorzy).
Fabularnie stoi o kilkanaście stopni wyżej od 2012. Do tego MA SCENARIUSZ :D i nawet coś na wzór KLIMATU :D (no i gra tam Morgan Freeman :P)
"Dzień Zagłady" w porównaniu z tym gniotem to arcydzieło, przynajmniej tam o coś chodziło, a nie tylko o efekty i wszystko było wyważone.
Haha, mówicie że nikt nie ginie ? Przecież praktycznie wszyscy ludzie na ziemi giną a wy macie pretensje ? Smutne :P
Ja bardzo film polecam! Owszem wiele sytuacji było bardzo komicznych, ale cóż z tego. Na ten film wszyscy idą na efekty i wszyscy są raczej z nich zadowoleni, jeżdżą tylko po fabule, a i tak oceniają film na 7 (większość). Jaka ta fabuła by nie była, jak bardzo amerykańska, jak bardzo dla nas śmieszna, film naprawdę do obejrzenia!
Film do obejrzenia.
Ocena 4/10.
Niestety same efekty to ZDECYDOWANIE ZA MAŁO!!!!
Niestety dla niektórych liczą się tylko świecidełka, ot taka przypadłość dzieciństwa.
widzisz, niekoniecznie musi tak być. może po prostu szukają w filmach tego czego można po nich oczekiwać. Przecież było wiadomo, jaki to film i że ma być po prostu "ładny", a więc ze "świecidełkami". Jeśli chciałeś zniewalającą fabułę, trzeba było pójść np. na jakiś dramat.
I błagam, przestańcie wreszcie wszystko tak uogólniać. Przecież każdy człowiek może czasem mieć ochotę zobaczyć trudny dramat lub film psychologiczny, niekiedy horror, a kiedy indziej "świecidełka", jak to nazwałeś. Wszystko jest dla ludzi!
A ja chciałem Wam za komentarze podziękować, efektem mam 25 pln w kieszeni i oszczędzony czas. Pozdrawiam...
Niezapomniane przeżycia:
20 zł które ciężko odchorować.
Wzruszenie:
Gdy przemawia pan doktor lub pan prezydent ciężko jest nie usnąć lub parsknąć wrednym śmiechem z nadmiaru patosu.
Szok:
Kiedy okazuje się, że dzisiaj nie trzeba robić filmów w oparciu o scenariusz, fabułę, czy aktorstwo.
Wystarczy hajs i dużo fajerwerków.
Przesłanie:
W przyszłości czeka nas coraz więcej gniotów za horrendalne sumy, które przytłoczą nas poziomem debilizmu i spowodują, że na dobre filmy nie starczy już pieniędzy (bo zaistnieje możliwość, że widz masowy ich nie zrozumie).
przesłanie to własnie to na co liczylem w tym filmie. nic takiego tam nie zauważyłem.
Efekty specjalne wymiatają. Warto wybrać się do jakiegoś dobrego (dużego) kina, z super nagłośnieniem. Dopiero wtedy można poczuć pełnię efektów specjalnych.
Jeśli chodzi o warstwę fabularną, to chyba najbardziej obawiałem się znanego z innych filmów Emericha patosu, ale jakoś nie było źle.
Serdecznie polecam.
Film jest doslownie Katastroficzny i nie chodzi tu o gatunek. Jedynie efekty specjalne sa na wysokim poziomie ale ich nadmiar przytlacza i zniecheca do dalszego ogladania. Szkoda czasu na pisanie bo wszystko bylo beznadziejne. Mocne 1/10!
Aaaa tam, narzekacie, zrzędy jedne. Trochę wciska w fotel, nie ze względu na fabułę, bo ta tu akurat może się schować, ale efekty specjalne, za które moim skromnym i indywidualnym zdaniem należy się Oscar. Film pomysłowy, choć fizycznie mało możliwy. Z lekka przewidywalny i przerysowany, szczególnie w momentach (których w ciągu 3 godzin jest dużo) gdy świat rozpada się tuż tuż za bohaterem. Szybko przelatuje, po seansie jedyne co się słyszy na sali to krótkie "łał".
Szczerze nie polecam tego filmu,typowo amerykański "prostacki" humor. Mogłem pozostać przy odczuciach po obejrzanym zwiastunie :)
W trakcie oglądania filmu pierwsze, co rzuciło mi się w oczy, było szczęście głównego bohatera. Cokolwiek by się nie działo, żeby się waliło, to wali się za nim; kiedy nadchodzi ogromna fala, to znajduje samolot, którym odlatuje. Jak samolot nie ma już paliwa, wtedy ląd się przybliża. Po tym wszystkim odzyskuje jeszcze swoją byłą żonę. Ratuje też statek z ocalałymi przed uderzeniem w stok góry. No i oczywiście jak trzeba walnąć w jakąś górę, to od razu musi być to Mont Everest, prawda?
Kiedyś film katastroficzny, jakikolwiek by nie był, był b. dobry. Teraz coraz mniej jest nas w stanie zaskoczyć. I mimo, że w "2012" fabuła jest przewidywalna, film jest warty polecenia. Godne pochwały wg mnie są efekty specjalne. Mimo, że robione komputerowo są nas w stanie przekonać, że takie rzeczy mogą się zdarzyć.
Tematyka filmu przyciągnęła tłumy ludzi do kina. Jak się patrzyło na ich reakcję podczas "mocniejszych kawałków" to nie jedna osoba wciśnięta w fotel ze zdumieniem w oczach patrzyła w ekran.
Ode mnie film dostaje mocne 7/10.
No tak tłumy ludzi było w kinie ?? Ale dlaczego były tłumy?? dlatego ze dziś jest święto Państwowe i wszystkie markety są pozamykane, a przecież gdzieś trzeba pójść. Poza tym kino jest coraz bardziej prostackie, i specjalnie tez są takie filmy "prostackie" produkowane gdyż wszystko jest robione pod publikę :) Ostatnio film jaki byłem miło zaskoczony to bękarty wojny, szczerze polecam. A jeśli chodzi o ocenę 2012 4/10 za efekty :)
Kino ogólnie nie jest prostackie, sieciowe kina już tak. Tylko w tych "siecówkach" puszczane są kasowe filmy z nagim torsem, Pattisonem, czy typowo hamerykańskie z przeładowanymi do bólu efektami specjalnymi. Lecz zostają jeszcze ta małe kina, w których puszczane jest pełno dobrych nieznanych z tv czy dużej oglądalności zwiastunów na YouTube , filmów. Wiele jest też pokazów starych filmów. No i najlepsze to chyba to, że w tych filmach jak jest coś polskiego to jest to dobre, bo nie jest kolejną komedią romantyczną.
zal dupsko sciska jak czytam wypowiedzi niektorych baranów.
a co do filmu moze nie rewelacja ale warty obejrzenia i bardzo dobry !!
Być może sam jesteś baranem, skoro nie potrafisz dopuścić do swojego ciężkiego umysłu że ktoś może sądzić inaczej niż Twoja jakże skromna osoba?
Efekty 10/10, fabula 0/10.
A co najgorsze, 2012 to kiepski remake Pojutrze.
Przewidywalny, bez przeslanki. szczerze sie zawiodlem
Boze, ale pieprzycie. Ktos kto wczesniej tu napisal mial racje. To Polska i Wam nic sie nie podoba. Co Wy byscie chcieli? Film bardzo fajny i nie ma co zalowac pieniedzy na bilet... Polecam kazdemu;)
trochę taki familijny gniot! Momentami sprawiał wrażenie takiej Disneyowskiej sielanki. Mam wrażenie że amerykańskim filmom brak "surowości" jakoś nie wyszedłem z tego filmu mówiąc WOW!
Efekty może i fajne ale czegoś temu filmowi brak!
W koncu to film o koncu swiata, nie ma tutaj rozbudowanych watkow... Prosty i bardzo fajny film.
Chciałoby się rzec: Prosty film dla prostych ludzi... niestety!
Tylko dlaczego filmy dla prostych ludzi muszą tyle kosztować?!?!?!
Właśnie wróciłem z kina, film zrobił na mnie i znajomych z którymi byłem piorunujące wrażenie, film bardzo mi się podobał, trzyma w napięciu od samego początku, zdecydowanie jest to najlepszy film swojego gatunku, efekty naprawdę dopracowane i oferują niezwykłą atmosferę widzowi.
Naprawdę polecam!!!
Własnie wróciłem z kina. Rozczarowanie roku!!!! Łzawe, przeamerykanizowane niedzielne kino familijne z efektami specjalnymi:(
Niewiem czego wy oczekujecie po tym filmie ale jak dla mnie 10/10. Najlepszy film jaki widziałem z tego gatunku.
np tego żeby twórcy filmu nie traktowali swojej widowni jako ludzi upośledzonych z IQ równym zero
film genialny ! mimo ze dlugi, to ani przez chwile nie bylam znużona, co czesta sie przeciez zdaza przy tak dlugich filmach.
jak zasnales 4 razy to jak mozesz wypowiadac sie na temat filmu? Mam nadzieje ze ludzie oleja takie puste wypowiedzi jak twoje.
Mi, jak i calej sali film bardzo sie podobal. Uczciwe 9/10 !
piwo+kino=4* drzemka+klozet=negatywna ocena flmu a wiec wszystko jasne:)
jak dla mnie film warty obejrzenia, wciska w krzesło , nie zapomnijcie okularów
Jak dla mnie film super:) efekty 10/10 nie wynudziłem sie na tym filmie:) fajnie przedstawione Arki:) i najlepszy chyba ruski ze swymi synami:)
widzę sytuacja podobna jak w przypadku Transformers 2 - efekty zajebiste a fabuła do dupy...
Nie może być dobrej fabuły w filmie za setki milionów bo debile nie skumają o co biega, a jak nie skumają to nie pójdą do kina...