PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=433913}

2012

2009
6,2 273 tys. ocen
6,2 10 1 273247
4,7 34 krytyków
2012
powrót do forum filmu 2012

Ten gość serwuje kichę za kichą, papkę popcornową jedną za drugą. A wciąż mi się czka po "10000BC". Pewnikiem część efektów z "Pojutrze" na zasadzie CTRL-C, CTRL-V tylko w ciemniejszych odcieniach. Część z kolei w jakości porównywanej z XBoxem, więc chłopaki nie wyciskali raczej siódmych potów z kart graficznych.
Po trailerze nie wróżę wysokich not. Efekty specjalne same dla siebie, dużo, głośno, szybko. No i ta pompatyczna muzyczka....Prawie pawia puściłem. Przychodzi mi w tym miejscu do głowy Ignacy Krasicki wraz ze strofą:
"Wiesz dlaczego dzwon głośny? Bo w środku próżny..." I takie są filmy tego Pana: głośne, a w środku puste.

p.s. A na dodatek ten dzielny ojczulek ratujący swą rodzinę. Ło matko! Czy ktoś potrafi znaleźć coś optymistycznego, coś zachęcającego do kupienia biletu?????

ocenił(a) film na 6
bonzo

ty, specjalista od spraw niepotrzebnych.

mikke88

A wedlug mnie zapowiada sie supe ri np. 'Pojutrze" rowniez mi sie podobalo! i fu =D

bonzo

Do Bonzo

Zgadzam się z tobą, że filmy Rolanda Emmericha są przeładowane patosem, efektami specjalnymi, że praktycznie nie mają żadnego głębszego sensu. Ale i tak pewnie pójdziesz na ten film, żeby zobaczyć czy rzeczywiście jest taki ch.....wy, czy jest taki przesycony patosem jak "Pojutrze" czy "Dzień Niepodległości" I jeszcze jedno filmy Rolanda zawsze będą praktycznie dla mas, będą przepełnione amerykańskim patosem ( sry powtarzam się ), ale i tak będą bardzo popularne wśród widzów jako zapchajdziura ewentualnie odmózgojeb...cz,, bo takie filmy są potrzebne.

longi162

Czemu tak uparcie sporo osób na filmweb'ie szuka dziury w całym. Przedmówca
uważa takie filmy za pozbawiające szarych komórek, chociaż rozumie potrzebę
tworzenia takich filmów. Ja bynajmniej w piątkowy wieczór po ciężkim
tygodniu z pilotem w jednej ręce i kuflem w drugiej wolałbym popatrzeć na
film, który jak to przedmówca wspomniał zjebie mi mózg. Zresztą zaraz się
dowiem, że nie można zjebać czegoś co już jest zjebane.

P.S. Zaciekawiło mnie pojęcie 'amerykański patos'. Z chęcią przeczytałbym
definicję tego pojęcia.

cujoo

Może i ten patos jest faktycznie w filmach Emmericha ale mi nie przeszkadza go lubić ponieważ lubię jego filmy a moim ulubionym z jego dorobku (śmiejcie się) jest Godzilla i pójdę na ten film bo mimo wszystko lubię te X-Boxowe efekty specjalne i filmy reżysera. Poza tym ktoś marudzi że ojczulek z córką. Z czyjegoś punktu widzenia trzeba było film pokazać nie?

cujoo

Co do tego patos amerykańskiego. Hmmmm jakby to rzec. Dla mnie patos w filmach Emmericha jest przesadnych. Jest zbytnie uświęcanie narodu amerykańskiego, jako zbawiciela świata, kraj ten zawsze dostaje na początku w (_!_), ale później zbiera siły i dzielni american boys zadają ostateczny cios. Zawsze jakieś symbole Stanów zostają zniszczone vide Statua Wolności, ewentualnie Empire State Building. Prezydent amerykański jako pilot Horneta, wszechobecna flaga amerykańska. Ten patos jest wkurzający, ale jak już to powiedziałem jego filmy jako "mózgozjeb...acz" są doskonałe. Nie trzeba zbytnio myśleć. Zwykła masowa rozrywka, dla typowego zjadacza chleba. Mają być wybuchy, walki, zniszczenia. To tyle

longi162

Co do Awangardowego kaloryfera. Ja też bardzo lubię ten film. Godzilli amerykańskiej mnóstwo osób nienawidzi. Są to głównie fani Godzilli from Japan. Nawet nazwali potwora w NY Zilla. Ale mi bardziej się podoba Godzilla Emmericha. Tam dopiero można było poczuć wielkość tego gada. Ogromna szkoda że nie powstała II część, mimo że Emmerich bardzo ładnie zostawił furtkę dla kolejnej części.

ocenił(a) film na 2
longi162

@longi162

Alez nie mam nic do takiego gatunku filmowego. Ja po prostu nie trawię "TFUrczości" pana Emmericha. Gość odwala chałę, tworzy kopię kopii kopii filmów wcześniejszych (niekoniecznie li tylko swoich). Jeśli wyrzucimy efekty specjalne i pomysły które "już gdzieś kiedyś widziałem" to zostanie nagusieńki Emmerich przestępujący z nogi na nogę z liskiem figowym w dłoni.

ocenił(a) film na 3
bonzo

nooo be zprzesadyzmu.. Godzilla i Dzien Niepodległości to były dobre filmy w swoim gatunku, nie wiem czego można spodziewać się po kinie katastroficznym jak właśnie pokazania ogromu zniszczeń i "dramatu"jednostki.. a na to sie zapowiada..

bonzo

Jedna myśli mnie zadziwiła w zwiastunie. Jest tam zapowiedziane że rząd buduje statki, w celu ratowania ocalałych. Ale na końcu widzimy ogromną falę która przewraca lotniskowiec. Ciekawe jak te statki mogę się obronić przed czymś takim, może łodzie podwodne ???

ocenił(a) film na 5
longi162

moze chodzilo o statki kosmiczne na styl arki kosmicznej cos w tym stulu...tez to zauwazylem w zwiastunie:P

użytkownik usunięty
bonzo

o i się rozpoczyna najpierw jadą film który nie powstał potem przed premierą i dzień po oglądnięciu chwalą a na koniec uważają że to gówno itm np. "TDK" .
Jeśli pragniesz oglądnąc film zdobra gra aktorską itp. oglądzasz np. Zabójstwo Jesse'ego Jamesa przez tchórzliwego Roberta Forda a tak pozatym John Cusack to dobry aktor więc nie musimy sie bac o poziom gry aktorskiej. Takie filmy so tworzone by nam odbiorca dostarczyc rozrywki

P.S. uczepiliście sie słowa patos[amerykański] jakby polacy robili takie filmy to jak myślicie czym by były przepełnione

polskie filmy są przesycone na dodatek chrześcijańskim patosem (nie licząc patosu męczennika, patosu wiecznie gnębionego kraju itp.)

ocenił(a) film na 6
bonzo

Na ostatnie pytanie odpowiadam: Tak głąbie chociażby pewnie z 200 mln $
wydanych na efekty specjalne które warto zobaczyć i dać te 20 zł .To film
widowiskowy,katastroficzny typowy relaks i ambrozja dla oczu w wielkim
wydaniu. Tacy chuja warci krytycy powinni mieć zakaz wypowiedzi. ty pewnie
wolisz iść do kina na jakieś pseudo gówno "z przesłaniem" które można
obejrzeć od niechcenia na PeCku.

ocenił(a) film na 2
renegatt

Myslisz że jak wpleciesz kilka wulgarnych przerywników w swą wypowiedź to zyska ona na wartości? Mam wydać 20zł by obok mnie w kinie usiadł taki prostak jak ty??? I to ma być przyjemność? uczta? Czy może jednak tortura?
A może jednak to Tobie zakazać możliwości wypowiadania się gdy nie umiesz zachować się w towarzystwie (nawet jeśli tylko wirtualnym) innych?

ocenił(a) film na 5
bonzo

Do "bonzo" patrząc na ocenę twoich filmów widać ze nie lubisz kina sci-fi oraz fantasy to na grzyba takowe ogladasz??? armageddona ocenił 4/10 przesada lekka...

ocenił(a) film na 2
WujekChu1ek

Właśnie dlatego że uwielbiam SF i Fantasy (wychowany na Lemie, braciach Strugackich, Ursuli Le Guin, Andersonie, etc.) jestem tak krytycznie nastawiony do tego co obecnie Hollywood wyczynia. SF to gatunek dla ludzi z wyobraźnią, a ostatnie dzieła próbujące zaistnieć w tym gatunku są skierowane do ludzi jej pozbawionych.
Musi wiele wody upłynąć abyś obejrzał i przeczytał tyle z gatunku by dostrzec jak wielką kichą jest "Armageddon" (ale to nie temat na to by dyskutować o tym filmie)

bonzo

Ja bardzo lubie Emmericha. Robi bardzo widowiskowe filmy.

bonzo

bonzo,
Wskaż jakieś dobre filmy katastroficzne, skoro ten jest taką kichą. Tylko nie pisz zaraz, że nie oglądasz tego rodzaju filmów, skoro się o nich wypowiadasz. Ja jestem bardzo ciekaw twoich propozycji. Pozdro

ocenił(a) film na 2
JOC

"Tragedia Posejdona", "Płonący wieżowiec", to klasyka. Po wycięciu całego love story "Titanic". Niezły jest (miłe "rozczarowanie") "Góra Dantego", Od strony technicznej nawet nieźle wypada "Pojutrze" choć od strony fabularnej to "bryndza z nendzom".
Przez sentyment do tego filmu, z powodów czysto osobistych wymienię jeszcze "Trzęsienie ziemi" z 1974 z Ch. Hestonem, ale mam świadomość że arcydzieło to to nie jest, tylko porządna robota.
Niestety gros zachwytów na wieloma "dziełami" z gatunku katastroficznych bierze się z bezkrytycznego, a wręcz bałwochwalczego podejścia do filmu jako jednego wielkiego ciągu efektów specjalnych. A ponieważ takowych już się w życiu naoglądałem, oczekuje od twórcy iż przyciągnie moją uwagę czymś więcej (niestety zwykle płonne me nadzieje)

bonzo

Kolejny oświecony inteligent wywalający swoje żale, gdzie tylko się da. Pisząc o efektach jakości XBoxa (że co? o_O) albo o wyciskaniu siódmych potów z kart graficznych widać, że nie masz zielonego pojęcia o czym piszesz. Pompatyczna muzyczka - podaj jakąkolwiek inną, która by pasowała. Że film będzie podniosłym widowiskiem i ucztą dla oczu a nie filizoficznym zmulonym tasiemcem to jest oczywiste, a ty znając i nienawidząc takie filmy jak i twórczość Emmericha nie powinieneś w ogóle interesować się tym filmem ani tym bardziej pieprzyć za przeproszeniem z nadzieją, że kogoś interesują te Twoje wypociny. Nikt Ci nie każe tego oglądać.

Jak szukasz inteligentnych i psychologicznych treści weź się za książki, a nie szukasz między filmami, na dodatek w złej kategorii.

ocenił(a) film na 2
crstone2

"Kolejny oświecony inteligent wywalający swoje żale, gdzie tylko się da."

Po pierwsze primo gdzie znajdujesz nutkę żalu w mym głosie? Raczej zwykła opinię na temat tego pana, którego uważam za miernotę reżyserską. Po drugie primo, gdybym "wywalał żale" gdzie się da to w czasie mojej wieloletniej bytności na filmwebie, licznik wpisów nie zatrzymałby się poniżej 200 tematów w których zaznaczyłem swoją obecność. W dodatku incydentalne są przypadki wpisywania się w 2-3 tematach dotyczących jednego filmu. Tak więc łzesz jak bura suka.

"nie masz zielonego pojęcia o czym piszesz"

Jeśli nie masz nic więcej do dodania to Twoje słowa przeciw mojemu. Jak komuś zarzucasz błąd, pomyłkę, kłamstwo, niewiedze, ignorancję to bądź łaskaw przejść do merytorycznej (trudne słowo) argumentacji.

"Pompatyczna muzyczka - podaj jakąkolwiek inną, która by pasowała."

Jest mnóstwo dzieł (również tych zrealizowanych z rozmachem) mogących poszczycić się świetną ścieżka dźwiękową, oddających charakter filmu, nastrój danej sceny, wprowadzających widza w odpowiedni nastrój. Ciężko wymienić pojedyncze filmy (aczkolwiek takie filmy jak "Braveheart", serial "Robin of Sherwood") raczej trzeba by wymienić nazwiska kompozytorów: Morricone, Jan A.P. Kaczmarek, Mansell, Jerzy Matuszkiewicz, Komeda, czy chociażby John Williams (nazwiskami można by jeszcze sypać jak z rękawa). Oczywiście każdemu kompozytorowi da się wypomnieć mniejszą lub większą wpadkę, ale można też wyłuskać wiele perełek muzycznych.

"a ty znając i nienawidząc takie filmy jak i twórczość Emmericha nie powinieneś w ogóle interesować się tym filmem ani tym bardziej pieprzyć za przeproszeniem z nadzieją, że kogoś interesują te Twoje wypociny."

Nigdzie nie napisałem że nienawidzę filmów katastroficznych. Owszem darzę chłodnym uczuciem pana Emmericha, ale to wina jego samego. Skoro tworzy gniot za gniotem, to co ja za to mogę. Poza tym z czym masz problem. Jeśli lubisz jego filmy i nie zgadzasz się z moja opinią to w ogóle nie powinieneś jej czytać, że o traceniu (jakże cennego) twego czasu na replikę nie wspominając. Gdyby nikogo nie zainteresowała moja opinia to temat dawno spadłby w otchłań zapomnienia nie doczekawszy się ciętej repliki ;)))

"Nikt Ci nie każe tego oglądać."
Sęk w tym, że aby wyrazić swoją opinię na temat danego filmu. Chwalebną tudzież krytyczną, wypadałoby obejrzeć dany film. No chyba, że ty masz inaczej. A to przepraszam. Nie mój poziom dyskusji. Aha. Co by jakiś cwaniak nie wyskoczył jak filip z konopii, informuję. Mój pierwszy wpis rozpoczynający ten temat dotyczył li tylko dotychczasowej twórczości Emmericha i wrażeń po obejrzeniu trailera.

"Jak szukasz inteligentnych i psychologicznych treści weź się za książki, a nie szukasz między filmami"

Dla Twojej informacji: książki "przyjmuję" regularnie i wysokich dawkach. Rozumiem że ty nie poszukujesz w filmach treści inteligentnych. No cóż gratuluję orientacji w tematyce filmowej. Poza tym sens twojej wypowiedzi odbieram tak, że twoim przypadku zaspokajanie potrzeb intelektualnych nie wchodzi w ogóle w grę.

Wybacz tę przydługą odpowiedź, ale jako oświecony inteligent (ale to chyba również kwestia wychowania) nie umiem odpowiadać monosylabami

ocenił(a) film na 2
bonzo

Cujoo: "Czemu tak uparcie sporo osób na filmwebie szuka dziury w całym."
Dlatego, że Bonzo to pryszczaty nastolatek który nigdy nie całował się z dziewczyną i szuka miejsca by móc wyładować swoją frustrację. No i znalazł filmweb :(

ocenił(a) film na 2
Vassago

Dziwię się że jeszcze nie zrobiłeś kariery w psychoanalizie