Nie wiem jak wy, ale jam mam dosyć oglądania kolejnych filmów katastroficznych, z których każdy kolejny nie różni się od poprzedniego. Ile w końcu można wymyślać rodzajów katastrów. Mnie już osobiście ten temat w filmach ani nie straszy ani nie fascynuje, a tylko nudzi. Owszem, filmy katastroficzne mogą ciekawić, ale chyba po wyczerpującym dniu, kiedy nie chce nam się już nic robić.